Zgadzam sie z jednym i drugim. Ja bym jednak w "Quo vadis" '1951 wolal kogos o podobnym do niego wygladzie ale z 10 lat mlodszego - jednak 4 dyszki to troche za duzo jak na Winicjusza.
Ciagnac dalej ten watek. Tak se pomyslalem jak by wypadl w roli Winicjusza taki np. Gregory Peck. Zapewne zajebiscie. Bo i aktor cala geba, i przystojniak, i wielka gwiazda kina - juz w roku 1951, a w takim superwidowsku jasne ze w glownej roli meskiej musial zostac obsadzony supergwiazdor. Co prawda tez mial juz wiecej niz rzeczone 3 dyszki, ale... W na stonie o nim na FW w galerii jest kilka jego fotosow z r.1951. Wyglada na nich tez troszke (tylko troszke) za staro, ale na pewno jakby zakreciliby sie przy nim mistrzowie charaktryzacji to zrobili by go i na 20-letnie ciacho. Ciekawe czy Gregory'ego tez rozwazali do obsady roli Winicjusza ?
zapomnieliście o jednym marek Winicjusz był generałem w cesarstwie Rzymskim który własnie okrył się chwałą wraca do Rzymu z kilkuletniej zwycięskiej wojny ,. gdyby zagrał młodszy aktor to by było to mało wiarygodne ze wraca z długiej wojny jako wódz legionu jakby to wyglądało / jakby zagrał ktos przed 30- tką ,z punktu historycznego troche beznadziejnie bo nikt wieku 25 lat w rzymie nie zostawał generałem i nie prowadził w pojedynke trudnych wojen,
moiz zdaniem to ze Winicjusza zagrał Robert Taylor to była decyzja ze wszechstron słuszna i przemyslana jak i tez konsultowana z historykami którzy niechciceliby widziec podlotka w roli tak zacnego generała/.,