Po tak "wybitnych" superprodukcjach jak The Day After Tomorrow, Godzilla, Independence Day, Universal Soldier, tym razem cofamy się z reżyserem o ponad 10 000 lat wstecz ... w rozwoju. Dzięki Bogu oglądanie jego gniotów nie jest obowiązkowe ;-)
Jasne, ze ogladanie filmow Emmericha nie jest obowiazkowe, bo kto Cie do tego zmusi? Nie przesadzalbym jednak z tym krytykowaniem, jest duzo gorszych produkcji niz tych, ktore kreci Niemiec. Od strony technicznej kazdy kolejny prezentuje sie coraz okazalej, a i fabularnie - choc od tej strony jest bardzo mizernie, widzialem duzo wiecej niedorzecznych fabul. Emmericha powinno sie ogladac za wczesnej mlodosci, potem mozna jego filmy ogladac wylacznie jako przyklad sprawnego campowego kina z masa akcji i efektow, a minimum sensu czy przeslania.