według mnie w całej karierze reżysera i scenarzysty udało mu się nakręcić trzy w miarę dobre filmy. W kolejności od najlepszego:
"Uniwersalny żołnierz" - klasyka kina akcji, bardzo dobry film, na szczęście to nie Emerich napisał scenariusz, bo by spaprał
"Gwiezdne Wrota" - byłem w szoku, że to jego dzieło, bo film mi się podoba
" Dzień Niepodległości" - fajny film jeśli potraktuje się go jako parodię ataku obcych na Ziemię, okraszoną fajnymi efektami.
Wszystkie inne jego filmy są za bardzo efekciarskie i walą po głowie amerykańskim patosem i głupotą. Efekty specjalne w jego dziełach są zawsze na najwyższym poziomie, ale jest zdecydowanie za dużo.