Dlaczego w każdym filmie, w jakim ją widzę ona musi grać tak, jakby była umysłowo chora?
I właśnie. Pierwsza rola, w której ją oglądam - super, druga - ok, ale piąta taka sama tylko irytuje.
Dokładnie tak! Jak zagrała praską żulówę - można było doceniać. Tylko, że ona nawet jakby miała grać królową angielską, gadałaby tak, jakby nie wiedziała, że mówiąc należy zdjąć wargę z nosa.