Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam ją w "Charmed", moje pierwsze co przeszło mi przez myśl to że jest brzydka, i nie pasuje do Piper i Phoebe...
Nie lubiłam jej oglądać...
Myślę, że nie pasowała mi, to byłam przyzwyczajona do Prue.
A tu po jej śmierci pojawia się zupełnie nowa postać, do tego okazuje się,że będzie "czwartą Halliwell"...
Powoli zaczęłam się jednak do niej przekonywać...
Dostrzegłam, że gra bardzo fajnie, a także, że jej uroda jest szczególna, że Rose ma w sobie "to coś"xD
Teraz już mogę stwierdzić, że LUBIĘ TĘ AKTORKĘ!
A jakie było Wasze pierwsze wrażenie?????
tak samo to "widziałam", ale stwierdzam, że za mocno usta ma pomalowane. Chociaż, może jej to pasuje... nie wiem sama;)
też tak samo zareagowałam...marzyłam by spowrotem wróciła Prue...Nie lubiłam Paige. Ale teraz sama nie wiem czy chciałabym zamienic Paige spowrotem na Prue...
Teraz uważam, że Paige jest świetna. Ma swój styl i fajną osobowość. Jest moją drugą ulubioną Czarodziejką, zaraz po Piper. :)))
ja chodz nie lubilam Prue po jej smierciu i przyjsciu Paige nie bylam zadowolona myslalam ze to sa jaja i Paige to totalna pomylka ale juz po paru odcinkach uswiadomilam sobie ze jest swietna i nie zamienilabym jej na rzadna inna czarodziejke ... jedna Paige zastapi mi 5 Prue : ] . Zauwazylam ta aktorke juz w Cukiereczku i przypadla mi do gustu ale...teraz wiem ze to jest moja ulubiona aktorka i widzialam prawie wszystkie filmy z jej udzialem .. Red Sonya mhym trzeba to zobaczyc w Kinie hahaah