Bo to kolejna marionetka systemu dla gojów, jeden z przedstawicieli nurtu disco polin dla plebejuszy.
Nie, ale dziwię się gojom, że uznają gwiazdy za jakiś pół-bogów ja to zwykłe kukiełki. Ci co tak ich wielbią widać, że mają problem ze swoją tożsamością i lepiej na tym by się skupili w życiu. Pozdrawiam.
Wątpię by był marionetką. To aktor, a postać sceniczną Sławomira wykreował. Dostrzegł w branży disco polo łatwy zysk niewielkim kosztem i w to wszedł