To była jedna z moich ulubionych postaci obok Grubera. Jak pierwszy raz oglądałam ten serial to nie wiedziałam w jakich okolicznościach jego postać odpadła. Przez wszystkie odcinki do końca serialu tęskniłam za jego "....Tlaaa" (końcówka od Hi Hitler) i miałam nadzieję, że wróci. No i się nie doczekałam. Jego "...Tlaaa" było dla mnie tak samo ważnym integralnym elementem serialu jak zdania :"Ty głupia kobieto..." i "Słuchajcie uważnie bo nie będę powtarzała". Pojawienie się Bertorellego faktycznie troszkę pocieszyło ale do czasu jak w samej końcówce zmienili aktora. Blertorelli II dla mnie był gorszy od Herr Flicka II. Zupełnie odpychający i nie do przełknięcia.

Dla mnie też to jedna z najzabawniejszych postaci; no nie musiał się wysilać w technice aktorskiej, a człowiek śmiał się, mając wrażenie, ze ten świat jak z krzywego lustra wchodzi mu do pokoju przez telewizor - tak był zaraźliwy Kelly. Ale ciekawostką jest fakt, że on po długiej przerwie pojawił się w jednym odcinku, tym, w którym Rene i jego żona docierają do Londynu, a tam okazuje się, że kapitan Geering w niemieckim wojsku był szpiegiem, czy jakoś tak, w każdym razie teraz pracuje dla Anglików. No ale to był jedyny raz, taka miła niespodzianka dla fanów, potem już Kelly w serialu się nie pokazał.