Obaj są aktorami drewnianymi jak jasna cholera, ale obaj są teraz na topie. Sam za sprawą swoich kolejnych gównianych ról w niemal tak samo gównianych superprodukcjach, a Andy za sprawą roli Spartacusa, która umiejętności aktorskich nie wymaga. Są też do siebie podobni więc którego wolicie? Ja Andy'ego chyba dlatego że jeszcze nie ma jego przesytu na ekranie.
Tego drugiego nie znam. Z Samem widziałem tylko Avatara i był tam żenujący jak cała ta plastikowa obsada z postaciami jak z bravo girl.
To niewiarygodne, że istnieją tak straszliwi ignoranci jak wy, drodzy użytkownicy. Zakładam, że wasza opinia podyktowana jest ogromną niechęcią do "Avatara" (który nawiasem mówiąc jest pewnie jedynym filmem jaki z udziałem Worthingtona widzieliście). Absolutnie nie liczycie się z jakimikolwiek innymi komentarzami (komenatarzami ludzi bardziej kompetentnych niż ja czy wy do wypowiadania się na temat warsztatu aktorskiego)., co doprowadza do absurdalnej sytuacji, w której ośmieszacie sami siebie rzucając nieuargumentowane niczym jednozdaniowe komentarze. A wasza znajomość dorobku Worthingtona ogranicza sie zapewne do "Avatara", "Terminatora" i "Starcia Tytanów".
Pozdrawiam
Dorobku ;-) Padłem:) Gość jest beztalenciem, a twoje uwielbienie tego nie zmieni. Dorobku...:-) No nie mogę;-)
Moim zdaniem zagrał całkiem nieźle we wszystkich filmach w których go do tej pory widziałam (Bootmen, Sommersault, Avatar, Terminator, Starcie tytanów). Planuje obejrzeć jeszcze Makbeta.
Fakt jest taki, że taka np rola w Starciu tytanów nie pozostawia zbyt dużego pola do popisania się kunsztem aktorskim, co wynika ze scenariusza. W Avatarze zagrał nieskomplikowaną postać, ale zrobił to bardzo dobrze.
Czepiacie się faceta bo nie podobają się wam filmy z nim a nie on sam. Jeszcze nie spotkałam się z negatywną oceną jego aktorstwa przez znawców, wręcz przeciwnie.
Cóż w tym takiego śmiesznego? Może nie rozumiesz sensu tego słowa. Sięgnij więc po słownik.
"Czepiacie się faceta bo nie podobają się wam filmy z nim a nie on sam."
To jest smutna prawda. Niestety z takich ludzi w 90 procentach składa się społeczność tego portalu, więc nie można oczekiwać, że poziom dyskusji będzie wyższy.
"Jeszcze nie spotkałam się z negatywną oceną jego aktorstwa przez znawców, wręcz przeciwnie."
Ja również nie, ale ci "znawcy" wiedzą lepiej.
to iż jest bardzo słabiutkim aktorem potwierdzam, widziałam tylko 3 filmy z nim, ale wystarczyło mi to do oceny