Zanim wydacie ocene i będziecie się nim zachwycać poczytajcie o nim. Muzułmanin terrorysta. Na ludzi się rzuca ze sprzętem.
Trudno "wielbić" kogoś tylko dlatego, że jest dobrym aktorem. Ja oceniam, jak aktor gra, jeśli jest w tym dobry - to jest dla mnie dobrym aktorem, ot co. A to, co robi w prywatnym życiu nie jest ważne, bo to z jego grą nie ma nic wspólnego.
Mają dużo. Tzn. nie mają, ale rzadko kiedy pozostają bez wpływu na ocenę takiej osoby. Aktor to osoba publiczna, więc jeśli przykładowo bije żonę, to nie można się dziwić, że spada na niego fala krytyki. Oczywiście niema to wpływa na poziom jego aktorstwa. Nie jestem też zwolennikiem brukowców i portali plotkarskich. Aktorzy mają swoje życie i śledzenie ich 24 godziny na dobę jest chamstwem. Ale zawsze istnieje jakaś granica. Przykład:
O.J. Simpson (tak na marginesie na filmwebie ma ocenę adekwatną do swoich umiejętności aktorskich) zabił dwoje ludzi i mimo dowodów rzeczowych został uniewinniony. Jako Afroamerykanin został oczywiście przedstawiony "jako czarny, którego próbowali wrobić biali policjanci". Później napisał o książkę próbując jeszcze na tej zbrodni zarobić.
I powiedz, gdyby on nie był wielką gwiazdą baseballu, tylko gwiazdą filmową, coś na miarę Brada Pitta, w ogóle nie myślałbyś o nim jako o mordercy, tylko dobrym aktorze?