Więdnąc na L4 obejrzałam serial "Belfer". Ujął mnie Sebastian Fabijański. No to z rozpędu obejrzałam serial "Misja Afganistan". Też mnie ujął Fabijański. Potem k o s z m a r n e "Wszystko gra". Tu nawet Fabijański mnie nie ujął. A teraz oglądam "Jezioraka". Fabijański ujmuje.
Ładny, owszem, nie powiem. Ale nie w tym rzecz.
Rzecz w tym, że chyba nikt tak jak Fabijański nie potrafi zagrać kwestią: "spokojnie, spokojnie".
Co on "uspokaja", to ja w wiotczeję jak dziecko w ramionach
Myślę, że mógłby sobie, wpisać w CV: "naprawdę dobrze uspokajam na ekranie"