31 marca juz dawno za nami.
Selena nie żyje już 14 lat. To straszne. Dlaczego zawsze muszą odejść najlepsi?
Też często się nad tym zastanawiam. Przede wszystkim - ile by nas tu wszystkich było, gdyby nie te bezsensowne śmierci? Byłaby teraz wielką światową gwiazdą, z dwójką dzieci, kochającym mężem i szczęśliwą rodziną. A tak - gryzie ziemię od tylu lat. Mogłaby swoim głosem dodawac ludziom otuchy i nieśc dobro, teraz byle nie zapomniec :).
Pozdrawiam :D