Nie mogłem wytrzymać te jej ciągłe ględzenie o Bogu. To było takie monotonne, a jej odpowiedzi tak naciągane że patologia. Tak oczywiście, nauka nic wie, trzeba wierzyć tylko w coś w co najprawdopodobniej nie istnieje. Jak prowadziła dialog ze swoją córką to miałem zamiar wyłączyć film. Jak dla mnie taka sama ocena co do filmu o końcu świata... 1/10

Pozdrawiam