Moim zdaniem jest wiele świetnych scen w Castle, w których Stana pokazała, że jest znakomitą aktorką, więc wybranie tej "jednej" jest ciężkie. Jedna z najlepszych wg mnie scen jest z odc 4x09 - "Kill Shot", gdzie Beckett zmaga się z PTDS za co chyba została nawet nagrodzona.

Było wiele...
Mi się bardzo podoba jak docina Castle'owi.
Choć zasadniczo ten motyw jest dość w serialach ograny.
W NCIS Ziva a wcześniej Caitlin pastwią się nad DiNozzo , w NCIS LA Kensi dogryza Deeksowi itd....
Tutaj Becket wbija szpilę Castle'owi.
Ale jakoś w inny sposób , ale bardzo fajnie to wychodzi.
A z innych scen "SPOILER !!!!" to podobało mi się jak Richard z córką wracają do domu po tym jak ją porwano i wywieziono do Paryża.
Tam czeka Kate i matka Richarda .
Kate mówi coś takiego : "Nigdy więcej mi tego nie rób"
I cała scena wygląda szalenie naturalnie , faktycznie tak jak kobieta wita swojego faceta , który właśnie się wyślizgną kostusze spod kosy.

Też uważam że wybranie ulubionej sceny jest niemożliwe. Stana daje niezły popis swoich umiejętności niemal kilka razy w każdym odcinku. Najbardziej podziwiam jak najmniejsze ruchy, gesty czy mimika twarzy są dopracowane, współgrają z tekstem i paradoksalnie jest przy tym tak naturalna. ( troszkę chaotycznie opisane, wiem.)

Ostatnio oglądałam kilka razy pod rząd poranek po tym jak MOŻLIWY SPOILER Rick odwiedza Kate w DC, i to oczko na końcu <3

No i była jeszcze świetna scena
SPOILER!!
kiedy Richarda i Kate nakrywa jego matka w sypialni i Kate chowa się w garderobie :-))

oo tak, ta scena należy do moich ulubionych :) jest prześmieszna.
Odbiegając od tematu nie uważacie, że Stana jest ostatnio nieco wycofana i taka nieobecna, a może to tylko zmęczenie, ale wydaje się nie być sobą... Oglądałam niedawno Paleyfest 2013 i wydaje mi się być mniej wygadana i jakoś nie widać 'współpracy' między nią a Nathanem...