Pominięcie dubbingu w serialu "Ja Klaudiusz" to poważny błąd. To było MISTRZOSTWO ŚWIATA Dzięki temu serial zyskał na atrakcyjności, Szkoda,że wersja DVD nie jest z dubbingiem Pana Stanisława.
Mirosław.
I co z tego, skoro tego dubbingu już podobno nie ma. Spaliły się taśmy w TV, czy coś w tym stylu. I została tylko legenda....
Jak to dobrze, że ten komentarz się zdezaktualizował i mogłem bez problemu obejrzeć serial z dubbingiem, w którym Brejdygant stworzył kreację na miarę Oscara! Derek Jacobi i Stanisław Brejdygant stworzyli razem znakomity duet (chociaż obaj panowie pewnie się nie znali ;)). Pamiętam najbardziej scenę, w której Klaudiusz osądza Kasjusza Chereę, patrząc na tego zamachowca z wyrazem gniewu i potępienia na twarzy. I wtedy przemawia on głosem Brejdyganta... brak mi słów, by wyrazić, jak doskonale sprawdził się w dubbingu tego serialu p. Brejdygant! :)))
Tak, to było prawdziwe mistrzostwo Pana Stanisława ale i wogóle twórców tego dubbingu. Nie sposób było odróżnic, że Klaudiusz w oryginale nie mówi... po polsku.
Rzeczywście! Dopiero teraz skojarzyłem postać z "Klanu", oglądanego "raz na ruski rok" ze znakomitym poetą, reżyserem, scenarzystą, MISTRZEM dubbingu jakim jest Stanisław Brejdygant... I tylko żal, że w Polsce osoby o tak niepospolitym talencie dla kilku złotych muszą grywać w jakiś tele-srele... BTW - coś rzeczywiście jest z tym podkładem do "Klaudiusza", bo sam SB pisał z 10 lat temu do "Wyborczej" o braku taśmy z dubbingiem w zasobach TVP, a w wersji DVD są napisy (choć Jacobi i Blessed - hmm, nieźle wypadają w oryginale)
Forumową archeologię uprawię, ale warto.
Taśmy ponoć się znalazły i doprowadzono je do stanu używalności, ale jakoś nikt w TVP nie kwapi się, żeby ten dubbing gdzieś wyemitować. Także... lepsze to niż bezpowrotne zniszczenie, ale jednak nie do końca dobrze.