kocham go na równi z Brian'em i Steve'em, bo oni wszyscy tworzą zespół, który cały czas zmienia moje życie na lepsze. gdyby zabrakło któregokolwiek z nich, to nie byłoby już Placebo. a "without ... Placebo ... I'm nothing"
Oj zgadzam się...
Placebo to najlepszy zespół na tym świecie. Za co ich kocham? (unhappy, pozwolisz, że zacytuję? ;))
'Za dekadencki klimat. Za narkotyki zasłaniajace wewnetrzną wrażliwosc. Seksualna swobodę. Swoistą chemia...'
Smutne, ze dla wielu fanów Placebo to sam Brian, czasem Stef, a o Stevenie się zapomina...
Chyba żaden zespół nie miał na mnie takiego wpływu. Uwielbiam całą trójkę. Każdy wnosi coś niepowtarzalnego do grupy.
"Dla większości fanów trio składa się tylko i wyłącznie z Briana, czasem powiększonego o Stefana." Nonsensopedia