Mierny aktor, gosc jednej miny podobnie jak obecna " gwiazda " Orlando Bloom, ale mam do Niego duzy sentyment, Jak mialem 15,16 lat to szczalem za takimi filmami jak Nico czy Liberator, kazdy film z Seagalem ktory wchodzil do wypozyczalni mialem jako jedna z pierwszych osob z osiedla, kiedys to bylo cos Nico, Wygrac ze Smiercia, Na Zabojczej Ziemi, Szukajac Sprawiedliwosci, Piętno Smierci do teraz mam te filmy na kasetach nawet sobie kilka sciagnalem, jest ogromny sentyment a do tego " Nico " to moim zdaniem chyba najlepszy film akcji jaki widzialem, najlepszy film Seagala i co tu wiecej mowic po prostu Swietne kino, potem juz bylo troszke gorzej Liberatory trzymaly klase Krytyczna Decyzja perelka, swietny film ale Seagala malo, do tego Seagal ginie a to byl dla mnie szok, nie moglem wyjsc z podziwu ze chociaz raz Go usmiercili, no ale zginal z godnoscia jak na Caseya Raybacka Nicola Toscaniego Czy Masona Stroma w poprzednich wcieleniach ( zreszta kazde Jego wcielenie jest takie same tylko ze ma inne nazwisko ) przystalo. potem bylo juz jednak corz gorzej W Morzu Ognia cos tam cos tam a potem juz samo dno mimo wszystko sentyment pozostaje, chociaz coraz mniej czekam na kazdy nastepny film Seagala