no kurcze właśnie sobie przypomniałam o moim ukochanym sylvestrze. nie wyobrażam sobie, żeby ktoś mógł go nie lubić.
według mnie jego zdecydowanie najlpesza rola rola to ta w "tunelu" - pretensjonalny napis LATURA na jego kombinezonku, wiszenie na jednej ręcę na jakiejś rurze i wydawanie z siebie ulubionego odgłosu (hyyy), że juz nie wspomnę o przechodzeniu koło miejsca wypadku i podnoszeniiu niewinnie skrzywdzonego przez katastrofę dziecka. ech
a te oczy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!