Jestem pod wrażeniem gry Tadeusza Huka w filmie Agnieszki Holland "Aktorzy prowincjonalni". Przez połowę filmu gra oszczędnie i z rezerwą, żeby w finale wybuchnąć i pokazać stłamszone emocje.
Dobrze zagrał również w marnym swoją drogą filmie "Poranek kojota". Ten film można obejrzeć tylko dla gry aktorskiej Tadeusz Huka, bo reszta aktorów (np. aktorka grajaca Noemi) to porażka. Chciałbym zobaczyc go w teatrze.