The Beatles

9,5
59 ocen występów osoby
powrót do forum osoby The Beatles

Ponieważ wiele ludzi uważa zespół "The Beatles" za jakiś wybitny, postanowiłem sprawdzić sobię kilkanaście ich największych hitów i... zawiodłem się i to bardzo. Najlepsze z tych kawałków były co najwyżej dobre a reszta przeciętna albo kiepska.
Ostatnio dużo mówi się o Michaelu Jacksonie z powodu jego śmierci. Jego największe hity postanowiłem również sprawdzić i tu było już zdecydowanie lepiej. Kilka kawałków było naprawdę świetnych a reszta dobre.
Ja uważam, że królem muzyki jest niewątpliwie 2Pac. Ten człowiek moim zdaniem w pełni zasługuje na swoją sławę. Mieżdży wszystkich nie tylko jeśli chodzi o samą muzykę ale także lirycznie.
Wiem, że zaraz pojawią komentaże typu "jesteś po***any debilu" itd. ale takie jest moje zdanie. Jeśli chcecie dyskutować to prosiłbym normalnie odpowiedzieć za co tak uwielbiacie ten zespół i w czym są oni tak lepsi od wszystkich zamiast wyzywania mnie od idiotów.
Zanim jednak powiecie, że są lepsi od 2Paca, proponowałbym sprawdzić kilka jego kawałków:

http://www.youtube.com/watch?v=EANbtwpVpHY
http://www.youtube.com/watch?v=NdVT14Oaqy4
http://www.youtube.com/watch?v=hsTuG58WTzk
http://www.youtube.com/watch?v=QmumKkvE7Kk
http://www.youtube.com/watch?v=BzaqGAWw1N8

DarkHunter

Ehhh...
Może zacznę od podstawowej kwestii...
Bez Beatles'ów nie byłoby twojego 2Pac'a, nie byłoby Jacksona...
Nie było drugiego zespołu, który zrobił tak wiele dla muzyki...
A o ich popularności świadczy ilość sprzedanych płyt...
O ich wartości artystycznej świadczy uznanie wśród krytyków...

Chciałbym wiedzieć jakie piosenki przesłuchałeś ;>.
Odsłuchaj sobie cały "White Album" i pewnie zmienisz zdanie ;p.
Bo jak mówisz "najwiekszych hitów", to pewnie te mniej ambitne piosenki, typu "Help", "She love's you", "Twist And Shout", oczywiście mówiąc "mniej ambitne" nie ujmuje i tego, że w swoim gatunku są wyjątkowe...

Tak na szybko mogę ci podsunąć " Strawberry Fields Forever ", może zmienisz zdanie i będziesz chciał głębiej zanurzyć w ich dyskografii, bo naprawdę warto.
Sam wiem, że jak przesłuchasz wszystkie albumy(trochę długo może to zająć xP), od pierwszego do ostatniego jest wtedy najwięcej zabawy w śledzeniu ich rozwijania się, bo porównując pierwszy a ostatni album, nie uwierzyłbyś, że to ten sam zespół ;>.
Jak już przesłuchasz, będzie ci się jakiś kawałek podobał, zobacz z którego jest roku potem zobacz jaki mamy dziś i na pewno pomyślisz sobie, że ich muzyka jest ponadczasowa...
I to jest chyba ich cały fenomen.

2Fat2Fly

Dokładnie jak przedmówca. Nie jestem jakimś fanem Beatles'ów ale mam do nich szacunek. Zaczynali od lekkich, mozna powiedzieć imprezowych (o fuck :P) kawałków, ale ciagle sie rozwijali, ich kompozycje stawały się ciekawsze, muzyka wraz z tekstami bardziej ambitne.

cyt."Nie było drugiego zespołu, który zrobił tak wiele dla muzyki... "
a Led zeppelin ? :P

donZabol

Mówisz Led Zeppelin ;>.
Jeden z trzech moich ukochanych zespołów. ^^'
Prawda, że zrobili dla muzyki zrobili wiele, naprawdę...
Ale to dzięki Beatles'om, muzyka nabrała innego tempa, to oni wyznaczyli jej kierunek.
Wprowadzili ją na inne horyzonty i nie tylko ja uważam, że płyta "Revolver" to kamień milowy w historii muzyki.

Ale mimo wszytko LZ, zajmuje u mnie 3 miejsce, głównie to za "IV" i "Stairway to Heaven" ;>...

2Fat2Fly

Może trochę z opóźnieniem, ale niesamowicie frapuje mnie kilka kwestii z Twojej wypowiedzi 2fat2fly.
Mianowicie co takiego niesamowitego zrobili Beatlesi, że są lepsi np. od chociażby The Doors, albo nawet wspomnianego wyżej 2Paca? Weźmy album "Revolver", pierwszy utwór Taxman (całkiem zabawny, nie dziwie się że nastolatki tak to polubiły, w końcu podatki to taka niepotrzebna rzecz, wywalone w edukacje, administracje, zimną wojne, przecież c'mon Harrison becomes poor). Następna była "Eleonor..." szczerze to całkiem niezły paradoks, piosenka o samotności i braku pamięci, a ja zapomniałem tytułu, ale pomijając to, to motyw popularny (zwłaszcza w tym okresie), nic odkrywczego. Kolejne utwory, z zgrubsza to samo, z małymi albo większymi przebłyskami, ale bez żartów, nie można ich nawet przyrównać do Floydów, Bowiego, The Clash (London Calling), ani nawet 2paca.

Relax_zipperhead

Mogłabym spróbować wytłumaczyć, dlaczego zespół ten jest powszechnie uważany za najbardziej wpływowy w historii muzyki, nie wiem jednak, czy rzeczywiście jesteś tego ciekaw, czy tylko chciałeś przedstawić swoją "kontrowersyjną" opinię bez jakiejkolwiek gotowości do spojrzenia z innej perspektywy. Sądząc po tym komentarzu, patrzysz na muzykę bardzo subiektywnie i próbujesz utożsamić swój gust z obiektywną jej wartością. Na przykład "Eleanor Rigby" jest pierwszą piosenką w historii muzyki rockowej graną wyłącznie na instrumentach smyczkowych. Może ona na ciebie nie oddziaływać, ale umiejąc umiejscowić ją w kontekście historycznym określenie: "nic odkrywczego" jest chybione. Tak samo jak stwierdzenie, że twórczości tego zespołu nie można porównać do dzieł innych artystów, którego uzasadnienia nie podałeś. Nie można, ponieważ godzi to w twoje poczucie smaku? Czy twoje pojmowanie dobrej (i złej) muzyki opiera się na czymś ponad tym, jak ona na ciebie oddziałuje? A jeżeli nie, czy nie sądzisz, że sam gust nie jest miarą do wyznaczenia wartości dzieła sztuki, biorąc pod uwagę, że przy takim założeniu wiele osób mogłoby się wykłócać, że największym muzykiem w historii jest, przykładowo, Ariana Grande?

2Fat2Fly

"Bez Beatles'ów nie byłoby twojego 2Pac'a, nie byłoby Jacksona... "
Jasne, nie byłoby też elektryczności, prądu, koła ani komputerów.

sally_storm

"elektryczności, prądu" ale jestem nienormalna <hahahaha>

sally_storm

twierdzisz że gdyby nie powstał zespół The Beatles muzyka rozrywkowa wyglądała by tak samo? jest to zespół który miał jeden z największych wpływów (bezpośredni i pośredni)na muzykę rockową i rozrywkową, Zespól Black Sabbath powstał bo chcieli dorównać Beatlesom, to wpływ bezpośredni, natomiast pośrednio hmm nie ma żadnego dobrego zespołu na świecie na którego chociaż minimalnego wpływu nie mieli by Beatlesi, w żadnym gatunku i w żadnym stylu (po za gatunkami około muzycznymi typu disko polo, tekno, hip-chłop itp)

Zuy_pan_muzgodestroktor

Black Sabbath powstał nie dlatego bo chciał dorównać Beatlesom...
Członkowie Black Sabbath lubili Beatlesów, ja także
mogę lubić np. Iron Maiden i być pod ich wpływem a założyć zespół, który będzie
grał psychodelię Pink Floyd-ów...

sally_storm

<3! uwielbiam ten komentarz!

DarkHunter

posłuchałem 2paca (z twoich linków) i twierdzę że nawet w swoim gatunku nie jest wybitny, może ja się nie znam na rapie ale Mc-Hummer jest dużo lepszy (jak dla mnie) ale ja się znam tylko na Rock-u i powiem ci że gdyby nie Beatelsi nie istniało by 80% porządnych zespołów rockowych, a wg niektórych Beatelsi byli twórcami metalu (Helter Skelter- http://www.youtube.com/watch?v=fnbofdUMYkY) a twoja niechęć do tego zespołu pewnie bierze się z faktu który niezwykle trafnie podsumował mój znajomy, a powiedział tak: "Ludzie znają Beatelsów z kawałków typu "o yeah i love you" a oni mają naprawdę dużo fajnych czadowych kawałków" po czym dodał że na "White album" nie ma w sumie słabych kawałków, zgadzam się z tym.

Zuy_pan_muzgodestroktor

Led Zeppelin wzorowali się na Beatlesach... czytałem artykuł (przepraszam, że nie przytoczę nazwy, ale podsunął mi go ojciec dawno, dawno temu i nie pamiętam nazwy), w którym Jimmy Page wypowiadał się, że bez kawałka I want you (She's so heavy) nie umiałby ukierunkować muzyki Led Zeppelin w tym kierunku jakim podążyła. Beatlesi mieli wpływ na wszystkich i tak jak ktoś przede mną powiedział mieli oni kawałki od popu po metal czego żaden inny zespół nie dokonał nigdy i prawdopodobnie nigdy nie dokona...

użytkownik usunięty
DarkHunter

Najbardziej co mnie dziwi to nazywanie muzyki Beatlesów rockiem. Dla mnie osobiście to bzdura. Moim zdaniem grali najzwyklejszy pop. Ale to tylko moje zdanie.

We wczesnej twórczości owszem, taki lajtowy popowy zespolik i tłum rozhisteryzowanych nastolatek.

Posłuchaj sobie np. "While my guitar gently weaps", albo też "I want you". Kawałki rządzą, nie w stylu - she loves youu, yeee, yeee yee itd. :P

użytkownik usunięty
donZabol

No to rzeczywiście :) Ale ich pop nie był taki zły... ma tam coś w sobie :) Nie to co dzisiaj...

W każdym gatunku muzycznym znajdzie się coś godnego uwagi. Popowych kawałków które są naprawdę dobre jest sporo, chociażby u Jacksona. A dzisiaj chyba leci sopot shit festiwal :P

użytkownik usunięty
donZabol

Sama nie wiem, tak szczerze mówiąc to chciałabym zapomnieć, że takie coś w ogóle leci w telewizji ;)

"2Pac królem muzyki" heh, to dobry artysta, ale bez przesady, gdzie mu tam do Beatlesów, Dylana, Hendrixa czy Led Zeppelin. On nawet nie jest najlepszym raperem a co dopiero artystą muzycznym. No ale to twoje zdanie.

shady_88

Od Beatlesów 2Pac lepszy nie jest, chociaz wg. Jackson nieco ich przewyższa, a to dlatego , że żaden z nich solo nie osiągnał nawet połowy tego co on. Chociaz razem byli genialni. Wg. mnie sa oni zdecydowanie słabsi od Beach Boysów.Tak , tak.To ci drudzy zaczęli eksperymentować z muzyka rozrywkowa( czytaj popową i rockową), a ich Pet Sounds bije każdą płytę Batlesów na łeb, na szyje.Żuki dużo podpatrywały od nich , ale tez od Byrdsów. Nie da się jednak określic jaki zespół , czy artysta był najlepszy w historii.Jeśli chodzi o muzyke rozrywkową to największy kamień milowy wykonał Elvis Presley, tworząc rocka.Ale jeśli chodzi o artste wszechczasow to postawie patriotycznie na Chopina.

kamilek922

"Ale jeśli chodzi o artste wszechczasow to postawie patriotycznie na Chopina."
Ja na Mozarta:)

shady_88

O ile wiem to w tym temacie gadamy o zespołach, a nie artystach. Żaden z Beatlesów (no może poza Lennonem) nie był jakąś wielką osobistością osobno, ale razem tworzyli najwspanialszy zespół jaki kiedykolwiek chodził po ziemi.

Ktoś tutaj powiedział, że Beach Boys są lepsi od "Żuczków". Faktem jest, że Sierżant Pieprz bardzo dużo czerpie z Pet Sounds. I fakt, że płyta Plażowiczów powstała wcześniej na pewno świadczy na jej korzyść. Jednakże, jest takie powiedzonko jak "uczeń przerósł mistrza" i choć Beatlesów na pewno uczniakami nazwać nie można to myślę, że to stwierdzenie jest adekwantne do rzeczywistości. Pet Sounds miało wpływ na powstanie najlepszej płyty wszechczasów. A przynajmniej najbardziej nowatorskiej.

Bo to nie Beach Boys stworzyli zalążek opery rockowej co wykorzystali The Who w swoim Tommym, nie oni stworzyli takie psychodeliczne hymny jak "Lucy in the sky with diamonds", czy zalążki progresji jak "Benefit of Mr. Kite", nie oni stworzyli coś takiego jak klamra kompozycyjna na czym wzorowali się Floydzi tworząc chociażby Wish You Were Here. Poza tym dzieło A Day in the Life uważam za jedno z największych dokonań w historii rocka.

Można by mówić i mówić, czemu Beatlesi są lepsi Beach Boysów. Wygrywali różnorodnością, dojrzałością muzyczną i przedewszystkim od początku do końca trzymali świetny poziom, czego w historii nie dokonał żaden inny zespół. :) (poza Zeppelinami)

Pzdr.

piecefreedom

piecefreedom, bardzo dobrze powiedziane.

Mogę jeszcze dodać od siebie, że jeżeli chodzi o przecenianie The Beatles, to jest wręcz przeciwnie...
Powszechna ocena ludzi ogranicza się do tego, że sądzą o nich "popowe piosenki o miłości i tłumy wrzeszczących nastolatek"...
Osobiście bardzo mnie coś takiego denerwuje...
Ale cóż, nic z tym nie zrobię i mogę tylko się cieszyć, że znam twórczość Beatles'ów w całości i cieszyć się ich geniuszem...

Chciałem jeszcze dodać na marginesie...
Na FW, napisałem w jednym temacie o moich top płytach TB...
I zaskakuje mnie to jak często zmieniam mój ulubiony album...
Kiedyś to był "Biały Album", za te eksperymenty i pójście o krok dalej w muzyce, co po "Sgt.Pepperze" wydawało się niemożliwe...
Był pewien czas, że odkryłem Sierżanta na nowo i uważałem, że nic lepszego nigdy nie powstało...

Obecnie uważam, że jest to Revolver...
Głównie za sprawą "Tommorow Never Know's"...
Jak się nie rozumie piękna tego utworu, to jest się "kaleką uczuciowy"...
Nie potrafię więcej napisać o tej piosence, oprócz "Najlepsza Wszech czasów"...

2Fat2Fly

Tomorrow Never Knows? Może zamiast miana "najlepszego" bardziej pasowałoby "w swoim czasie najbardziej schizowy". ;)

Nie chcę nawet myśleć jak byli naćpani tworząc ten kawałek.

piecefreedom

;>.
Dla mnie i tak zawsze będzie najlepszy, a jak nie najlepszy to na pewno "Najważniejszy" ;>.

2Fat2Fly

w muzyce nie da się za bardzo dyskutować który zespół jest lepszy, ale the Beatles mają ten komfort że z nikim konkurować nie muszą. Stoją za nimi fakty bardzo proste do sprawdzenia-to oni zrewolucjonizowali muzykę, zróżnicowali ją, uszlachetnili ją, bawili się nią tworząc zaczątki nowych gatunków. Zmienili ją po prostu na lepsze...

wystarczy prześledzić co robili Beatlesi na tle tego co aktualnie działo się w muzyce.


na dodatek genialnie słucha się jej także dzisiaj - wciąż brzmi świerzo, zwłaszcza mój ulubiony Biały Album...

number_nine

Biały Album jest najbardziej ambitnym albumem The Beatles.
Coś jak Kid A, Radiohead(jak ktoś zna to wie ocb ;>).
Ambitnym, bo to co jest na Biały Albumie, to początek progresywnej muzyki, początek eksperymentów, pokazujących, że nie wolno się ograniczać.


Metalowcy powinni, być wybudować pomnik The Beatles, za "Helter Skelter"...

DarkHunter

Zapomnieliście o Abbey Road :P. To jest dopiero piękny album. Równocześnie bardzo spójny, łączący się ze sobą w nierozerwalną całośc i wyrazisty, bo każda piosenka ma swój własny czar. Przez Abbey przebija się smutek, bo to już koniec tej pięknej historii, ale równocześnie radosc, bo muzycy pokazują, że mimo wszelkich sporów i kłótni jakie wtedy prowadzili potrafią usiąsc w studiu Abbey Road i nagrac razem taki fenomenalny album.

A co do solowych karier. Hej, Jacskon jest genialny i nikt mu tego nie zabierze, ale to McCartney figuruje w Księdze Rekordów Guinnessa jako "Muzyk i kompozytor, który osiągnął największy sukces w historii muzyki". Zagrał też największy koncert za który ludzie zapłacili ( co nie równa się z największym koncertem, jaki zagrał). 184 tys. na stadionie Macarana. I dostał tyle nagród, że wymyślają nowe, żeby miec mu co wręczac ;p.

iga_92

Abbey Road wymiata. Nie była co prawda przełomowa i nie wniosła nic do muzyki tamtych lat, jednak jest ona chyba najbardziej nastrojowym albumem Beatlesów. Pierwsza część albumu to same hity, druga natomiast to forma takiej jakby suity... wszystkie kawałki są jakby jedną całością - coś pięknego.

Jackson jest genialny. McCartney świetny. To jest różnica.

"Muzyk i kompozytor, który osiągnął największy sukces w historii muzyki"? Chyba włączając w to karierę z Beatlesami. Solowo nie umywa się do takiego Jacksona, Dylana czy nawet Lennona (bo gdyby ten fanatyk go nie zastrzelił to robiłby dalej za największego artystę Beatlesów).

piecefreedom

Oczywiście Abbey Road, jest cudownym albumem...
Najlepiej określiłbym go słowem "najdojrzalszy"...
Uwielbiam to uczucie kiedy się kończy ostatni utwór (nie mówię tu o Her Majesty)...
Ale oczywiście o utworze, który ma adekwatny tytuł do swojego "położenia", czyli The End.
Oczywiście jest on cudowny.
Jakby to określić, kwintesencja całej działalności The Beatles, ta końcówka, która następuje po nawałnicy jaką jest solówka George'a, ta piosenka się rozpływa...
Kończy się, a człowiek uświadamia sobie, że właśnie w tym momencie najgenialniejszy zespół świata, nagrał ostatnią piosenkę, że już nikt nie stworzy takich piosenek, albumów...
Że w tym momencie usłyszało się "całą muzykę" w jednym utworze...

2Fat2Fly

A ostatnim albumem nie jest Let It Be?;-)

piecefreedom

Ostatnim wydanym.
Sesje nagraniowe do Let it Be, były przeprowadzane w międzyczasie Abbey Road.
Abbey Road, to ostatni album, który został nagrany z udziałem wszystkich Beatles'ow.

BTW:Dzień po sylwestrze, zaraz po przebudzeniu wszystko wydaję się "zbyt" głośnie, ale wrzuciłem sobie Sgt. Peppera i odkryłem, że jest dobry na kaca ;>>>

DarkHunter

Najwyraźniej jesteś po prostu głuchy, stąd taka opinia. Pod warunkiem, że nie jesteś miernym prowokatorem, rzecz jasna. Wówczas mógłbym to zrozumieć.

DarkHunter

"Ponieważ wiele ludzi uważa zespół "The Beatles" za jakiś wybitny"

HAhahahahahha padłem jak to zobaczyłem... i wylałem wode na klawiature... Wiele głupich komentarzy widziałem ale nie znać beatlesów i porównywać ich do jakiegoś taniego rapera który jedzie wszystko na jendej nucie .....


W ogóle posłuchaj sobie np. utworów "imagine" albo "yesterday"... Samo porównanie do jakiegoś paka jest oblegą a utworów jego jak kazałeś posłuchałem (jendego i to w 1/4 bo reszty sie nie dało ponieważ to był jak już mówiłem jakiś tani raper)


JAK się nie znasz i nic nie wiesz o muzyce a słuchasz tylko jakiegos 2paka i nic więcej to nie pisz bo się tylko ośmieszysz ;)


Beatlesi są legendą są tysiące powtarzam tysiące stron im poświęconym....


Skopoiwane z Wikipedi :

"są najpopularniejszymi muzykami wszech czasów, w historii amerykańskiego rynku fonograficznego nikt nie sprzedał od nich więcej płyt.[2]"

2pak nie ma na wikipedi nawet swego zdjęcia ;P

"Na koncertach The Beatles zaczyna dochodzić do scen zbiorowej histerii. Zjawisko to nazwano Beatlemanią."

"Zespół bije też rekord oglądalności, w telewizyjnym programie The Ed Sullivan Show ogląda go ponad 73 mln Amerykanów co stanowi 45% ówczesnej populacji tego kraju[4]. "

"W kwietniu pięć pierwszych miejsc Billboardu okupowały piosenki The Beatles"

"1965 została przedstawiona światu kompozycja Yesterday, której melodia objawiła się McCartneyowi we śnie. Pobiła ona wiele rekordów, m.in. jest najczęściej coverowaną w historii[7] i jedną z najczęściej emitowanych w radiu. Wyjątkowym wydarzeniem jak na owe czasy był koncert The Beatles na stadionie baseballowym Shea Stadium w Nowym Jorku 15 sierpnia. Po raz pierwszy bowiem w historii 55.600 fanów zgromadziło się na stadionie by wysłuchać koncertu rockowego."

"26 października Beatlesi zostali uhonorowani przez królową Orderami Imperium Brytyjskiego (John Lennon zwrócił swój cztery lata później)."

"29 sierpnia w San Francisco The Beatles zagrali swój ostatni koncert. Zaprzestali koncertowania między innymi ze względu na wszelkiej maści krzyki i piski fanów, które zagłuszały muzykę."

A 2pak jest jakims mało znanym raperem który robi muzyke na jednej nucie....

Pan_Chaplin

"A 2pak jest jakims mało znanym raperem który robi muzyke na jednej nucie...."
"posłuchałem (jendego i to w 1/4 bo reszty sie nie dało ponieważ to był jak już mówiłem jakiś tani raper)"

No poprostu chce się palnąć głową w ścianę czytając takie komentarze. Nie obraź się ale, żeby oceniać czyjąś twórczość słuchając jedynie 1/4 jednego utworu, trzeba być DEBILEM. A jak przeczytałwm "mało znanym raperem" to mnie zatkało, że można coś tak głupiego napisać.

Pszesłuchałem cały album "1" jakieś osiem razy, żeby wiedzieć dokładnie o czym mówię i prawie wszystkie kawałki mi się wkręciły i przyznaję, że słucha się ich całkiem przyjemnie. Ale wciąż uważam, że The Beatles nie są nawet blisko poziomu 2Paca. Większość ich kawałków brzmi dość podobnie a teksty w większości też są dość płytkie. A poza tym przeciętna piosenka The Beatles składa się z jakichś 50 słów z których połowa jest powtarzana w kółko, a utwory 2Paca mają po kilkaset słów. Sami odpowiedzcie sobie co trudniej jest napisać. Szanuję ten zespół i przyznaję, że stworzył kawał dobrej muzyki ale uważam, że nie mogą się równać z artystami takimi jak 2Pac, Michael Jackosn (którego w ostatnim czasie poznałem dużo lepiej), Bob Marley czy Nas.

DarkHunter

Droogi DarkHunterze,
I WSZYSCY INNI TU ZGROMADZENI.

Prawda jest taka że o gustach się nie rozmawia. Ty DarkHunterze, po prostu nie lubisz muzyki Beatlesów ale proszę nie mów że Beatlesi byli beznadziejni bo nie byli. Np. bilet na ostatni koncert Metallici itd. kosztował koło 400 zł. Tyle samo kosztował bilet na koncert Paula McCartneya (jednego z Beatlesów) w Dublinie. A ludzi poszło co nie miara. Więc nie mów proszę że The Beatles nie są blisko poziomu 2Paca, no bo cóż, stawiam że są na wyższym poziomie. To że po prostu ich muzyka Ci się nie podoba to nie znaczy że masz ich od razu skreślać.

DarkHunter

Daj sobie spokój z ocenianiem muzyki. Jesteś po prostu głuchy, nie słyszysz interwałów, nie słyszysz bogactwa harmonizacji u Beatlesów, za to zwracasz uwagę na SŁOWA, czyli teksty. Cóż - w muzyce najważniejsza jest muzyka a nie tekst. Nic dziwnego, że gustujesz w hip-hopie.
Rozmawiać z tobą o muzyce to mniej więcej tak, jak prowadzić dyskusję z daltonistą o Van Goghu ...

DarkHunter

Hmm, 2Pac to nie moja muzyka, trochę tylko ją znam, ale szanuję. Zresztą tego faceta też. Tylko wiesz, on i The Beatles czy też Michael Jackson to jest diametralnie różna muzyka i trudno z miejsca porównać jej poziom.
2Fat2Fly napisałeś, że ,,bez Beatles'ów nie byłoby twojego 2Pac'a, nie byłoby Jacksona...'' byliby, byli zapewniam:-)

DarkHunter

Prawda jest taka, że to Beatlesi zmienili muzykę. Można ich nie trawić, ale nie można odmówić im wielkości. Wywarli wielki wpływ i to nie tylko na jeden gatunek muzyki, ale na muzykę W OGÓLE. Znajdźcie mi drugi taki zespół ;). Naprawdę chciałabym, by współcześnie pojawiła się grupa zdolna do dokonania kolejnej rewolucji na rynku muzycznym, ale jak na razie, choć minęło już 40 lat od rozpadu Fab Four, nie znaleźli się jeszcze równi im geniusze. Bo Beatlesi byli i są geniuszami. A kto na nich psioczy, temu szczerze współczuję tego, że nie jest w stanie docenić ich niesamowitej muzyki. Nawet nie wie, ile traci ;).

burtonette

Podpisuję się pod słowami przedmówcy obiema rękoma:)

użytkownik usunięty
Sebehiel

Jak wyżej.

ja myślę że to może być powtarzane i miliard razy, ale kto nie chce tego przyjąć do wiadomości to i tak nie przyjmie. ludzie się obrażają powtarzając że to ich artysta jest najlepszy, najważniejszy, ale nie rozumieją że w tym akurat wypadku liczą się suche fakty.

number_nine

Nie wiem skąd tu taka konwersacja ... odpowiadacie człowiekowi który uważa, że 2Pac jest lepszy od Bitli ... lubię muzykę Paca ale żeby porównywać go do Wielkiej Czwórki Z Liverpoolu to przesada ... podsumowując albo gość jest prowokatorem albo człowiekiem który o muzyce nie ma bladego pojęcia ... olać go.

PlayTheGame

Łohoho, nie mam pojęcia o muzyce dlatego, że uważam, że zespół który uwielbiasz ponad wszystko wcale nie jest najlepszy na świecie? Pojęcie o muzyce mam wydaje mi się, że całkiem niezłe. Nie słucham tylko i wyłącznie rapu ale wielu różnych gatunków (chociaż rap to oczywiście większość). Jedyne czego w ogóle nie słucham to techno, disco polo i metal. Dalej, co do gościa, który twierdzi, że dla mnie liczy się tylko tekst, a nie warstwa muzyczna, to powiem tylko, tyle, że 2Paca uwielbiałem już zanim jeszcze rozumiałem o czym nawija. Następnie, co do kwestii, że wywarli mega wpływ na muzykę. Co z tego? Ja wcale nie mówię, że nie wywarli ale dla mnie liczy się to jaką ktoś tworzy muzykę jakościowo a nie jak zmienia nią inną muzykę. Duży wpływ na współczesną muzykę ma też ten pajac Lil Wayne czy ta szmata Lady Gaga lub inna Britney Spears. Czy to są powody, żeby nazywać ich wybitnymi? Wątpię. The Beatles byli napweno dobrym zespołem, co już powiedziałem, może nawet bardzo dobrym, ale nie zmienia to faktu, że w mojej opinii nie dorównują takim osobistościom jak 2Pac, Bob Marley, Eminem czy Michael Jackson. Przy słuchaniu niektórych kawałków tych wykonawców można mieć po prostu ciary na plecach, The Beatles czegoś takiego nie potrafią.

DarkHunter

Eminem?? hahaa leże xD wiem co mówię, słucham cały czas rocka ale kiedyś słuchałem hip-chłopu (o zgrozo) i mogę powiedzieć, że w rapie Eminem skończył się na Marshall Mathers LP. Potem już taka komercha wystarczy spojrzeć na tegoroczny duet z Rihanną, po prostu zeszmacił się. Marley i Jackson rzeczywiście w swoich gatunkach byli geniuszami, o dwuPacu pisałem wyżej. The Beatles to nie jest jakiś tam zespół, pobił tyle rekordów, otworzył tyle furtek muzycznych że ho ho ;D dla mnie na zawsze najlepsi pozostaną Zeppelini potem Beatlesi no i na trzecim Floydzi ale to już inny temat. Powiem więcej o 2Pacu chciałem się do niego przekonać i ściągnełem jego pierwszą płytkę (2Pacalypse Now) i mogę stwierdzić że jest ona bardzo przeciętna. Co do Beatlesów to polecam Sierżanta Pieprza,Revolver i Abbey Road (ale nie tylko). Mam nadzieję, że coś z mojej wypowiedzi do ciebie trafi. Niech Rock będzie z Wami. Pozdrawiam

PlayTheGame

2Paclypse Now to chyba najsłabszy album 2Paca, więc nie dziwię się, że cię nie powalił. Chociaż wg. mnie i tak jest to bardzo dobry album, a kawałek "Brenda's Got A Baby to po prostu miazga". Jak chcesz posłuchać naprawde rewelacyjnych kawałków to sprawdź to:
http://www.youtube.com/watch?v=0Ux2CLmJbds
http://www.youtube.com/watch?v=IN8RZhY-Nbg
http://www.youtube.com/watch?v=H1W2cM3SWjc
http://www.youtube.com/watch?v=NFY_I2Um9gk
http://www.youtube.com/watch?v=muDttD1g8vE
http://www.youtube.com/watch?v=i0cYgbkJ-II
http://www.youtube.com/watch?v=6Pr5xhi0auo
Przesłuchaj je wszystkie i wtedy odpowiedz co o nich sądzisz. To tylko niektóre z jego genialnych kawałków. Mógłbym dać o wiele więcej ale zapewne i tak byś ich nie przesłuchał, więc sprawdź chociaż te kilka.



A co do Eminema, to jesteś w błędzie. Wiesz, też sie wkurzyłem jak przeczytałem, że na jego nowym albumie ma być Rihanna, lecz szybko zmieniłem zdanie, gdy usłyszałem ten kawałkem. Nie chodzi mi tu o refren Rihanny, który jest po prostu dobry, ale o rewelacyjne zwrotki Eminema pod względem technicznym jak i lirycznym. czy ty w ogóle słyszałes ten kawałek, czy wychodzisz z założenia, ze jak jest tu Rihanna to śmieć? Oczywiście, że Eminem wziął tu Rihannę po to żeby kawałek lepiej sie sprzedał, ale przy okazji stworzył coś niesamowitego. Eminem to jedyny obecnie człowiek który tworzy muzykę na poziomie, która jednocześnie się świetnie sprzedaje. I wcale nie uważam, żeby Eminem skończył się po MMLP, czy żeby w ogóle skończył się kiedykolwiek. Fakt, że jego dwa ostatnie albumy były trochę słabsze ale za to najnowszy to powrót w wielkim stylu. Faktycznie zalatuje troche komercją ale mimo to trzyma bardzo wysoki poziom. W ogóle teraz panuje taka jakaś dziwna moda, że jak ktoś odnosi sukces to wszyscy mówią, że się sprzedał. Fakt, że w większości przypadków tak jest, ale zdecydowanie nie w tym. A tu masz kilka dowodów, że Eminem wcale nie skończył się po MMLP:
http://www.youtube.com/watch?v=-xwr83_PVrg
http://www.youtube.com/watch?v=S9bCLPwzSC0&ob=av2e
http://www.youtube.com/watch?v=hO2wA0Te0wM
http://www.youtube.com/watch?v=lgT1AidzRWM&ob=av2n
http://www.youtube.com/watch?v=NS6-IpqPp9g
http://www.youtube.com/watch?v=1wYNFfgrXTI&ob=av2e
http://www.youtube.com/watch?v=2cD4wo-TGcQ
http://www.youtube.com/watch?v=D4hAVemuQXY&ob=av2e

A tu kawałek z najnowszej płyty, na której wg. ciebie sprzedał się na maxa.
http://www.youtube.com/watch?v=RPI0hrvlQCk

DarkHunter

Sorki nie chce mi się słuchać wymienionych przez ciebie piosenek bo wierzę że ma dobre piosenki typu Hit Em Up czy Changes ale to trochę za mało. Co do Eminema to słyszałem tą piosenkę i to zwykły chłam. Sorry ale on przegina. Nie widzisz żadnej komercyjności w tym duecie do tego dochodzi teledysk z Megan Fox. Wiem co mówię. Mam do niego szacunek za dwie pierwsze płyty ale później było coraz gorzej i w końcu masakryczna płyta Recovery grana na jednym bicie. I wiesz dużo ludzi dziś robi dobrą muzykę ale oglądając VIVE raczej się o tym nie przekonasz. Biorąc rok 2010 mogę śmiało polecić ci najnowszą płytę Ozzy'ego Osbourne'a "Scream" jest świetna (jak cały Ozzy ;] ). Po za tym wkurza mnie że co piąta osoba ma na telefonie jako dzwonek "Not Afraid". Polecam ci dużo rocka lat 60,70,80 i do połowy 90. Nara

PlayTheGame

Hmmm, raczej 2Pac lepszy od The Beatles nie był, jak dla mnie Beatlesi obok Floydów i Zeppelinów, to najlepsze zespoły w historii, 2Pac'a szanuję i lubię, chociaż po jego albumach All Eyez On Me oraz Me Againts te world spodziewałem się czegoś więcej. Uważam, że mówienie, że Pac to najlepszy raper na świecie jest przesadą i mnie trochę denerwuje. Ja osobiście wolę Notoriousa, Eminema, Dr Dre czy Jay-Z. Co do wpływu na muzykę Gagi czy Wayne, to nie mają żadnego, chyba, że HH to niezwykle płytki gatunek i tak samo pop. To tylko beznadziejna komercja i nic więcej. Co do Eminema, to nadal ma bardzo dobrą nawijkę, chociaż niestety muszę się zgodzić, że cała Recovery to komercja, jednak nie skończył się on po TMM, gdyż The Eminem Show było jeszcze lepsze, przynajmniej dla mnie. Mam nadzieję, że jeszcze wróci do prawdziwego rapu.

DarkHunter

ja pozwolę sobie tylko nadmienić, iż wyżej wymieniony przez Ciebie zespół, The Beatles, chcąc nie chcąc, ukształtował muzykę współczesną. I chwała im za to.

DarkHunter

Ich muzyka nigdy się nie znudzi, nie wiem co jest w tej muzyce takiego, że ja mogę to słuchać na okrągło. A to co teraz jest na topie to zwykły chłam

użytkownik usunięty
DarkHunter

The Beatles, nagrali kilka(nascie) niezlych kawalkow, przez co dla mnie ich srednia spadla, odnosze wrazenie, ze nagrywali za szybko, a gdy tak szybko wchodza dobre kawalki (w takich ilosciach), traca na wartosci. Nie nagrali czegos co by mnie powalilo. Juz od jakiegos czasu unikam ich plyt.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones