niestety tak mogę tylko ocenić go za ta role, może to wina reżysera i ekipy, bo Hitman powinien być bez emocji, bez uczuć, a Timothy udawał twardziela i kilka razy miał uśmieszek na twarzy, co jest niemożliwe u Pana 47. Ale jakbym miał ocenić przymykając oko, że to był film Hitman to mogę stwierdzić, że bardzo dobrze zagrał :) Jednak to był film Hitman i taka oto ocena. Oczywiście za ta jedną role.
Oceniam go za role w Hitmanie i tylko w tym filmie, proszę czytać ze zrozumieniem i do końca. A nawet na początku jest napisane 5/10 za HITMANA, a nie za całokształt. Kazdy też ocenia po jednej roli, nikt raczej nie ogladał wszystkich filmów, np. Julii Roberts.
Następna osoba, która pokazuje swój "intelekt" i od razu wyzywa. Słownik ortograficzny taka moja rada.
No coz, Twoja ocena jest Twoja opinia i zmieniac jej nie zamierzam, ale to nie Timothy pisal scenariusz i nie rezyserowal filmu :) Musial sie podporzadkowac tekstowi i radom rezysera na planie. Mial byc zimny? W takim razie powinien zabic Nike, a nie spelniac jej dzieciece marzenia. Za ta role, jak i caloksztalt (w tym Szklana Pulapke 4) nalezy sie mu wg mnie 8. Po prostu nie jest przecietniakiem, ani geniuszem filmu. Taki dobry, dopasowujacy sie do kazdej roli aktor :) Pozdrawiam!
Butryk, podejdź do tego jeszcze w ten sposób- to nie jest ekranizacja gry, tylko jej adaptacja. Reżyser nie musiał w swoim filmie ukazywać agenta 47 takiego jakim jest w grze. Dodał do niego szczypte emocji, być może po to, aby wzbudzić sympatię widza. Ja, powiem szczerze bardzo polubiłem Olyphanta po tej roli (nie żebym był pedzio:)
Ale ja tez lubię Olyphanta i bardzo dobrze zagrał, jednak ja mam pretensje i do niego (bo to bardziej od aktora zależy jak rolę zagra) i do reżysera, bo jestem wielkim fanem serii Hitmana i spodziewałem się Hitmana bez uczuć, a nie takiego zaprezentowanego jak tutaj :)
Zgadzam sie w 100%, nie pasuje do roli Hitmana ani troche, z calym szacunkiem, ale Agent 47 to Agent 47 ... zimny, cichy, zabojczy...
Ktoś może kupił wersję nieocenzurowaną i oglądał materiały dodatkowe do tego filmu...?
Mówiono tam, że film nie może być identyczny jak gra i ja to popieram w 100%...
Gra to tylko gra a jeśli film ma być realny to musi na pewno trochę odbiegać od niej...
Po pierwsze nie istnieje człowiek bez uczuć...
Każdy je ma podobnie jak sumienie...
I bardzo podobało mi się to jak te uczucia nim szargały...;]
Po drugie świetnie zagrał tą rolę...
Nie wyobrażam sobie, by ktoś inny zrobił to lepiej...
Naprawdę niektórzy nie mogą docenić trudu włożonego w całą ekipę..
Uwielbiam Timoty'ego...
Jest świetnym aktorem..
Zrobił na mnie wielkie wrażenie właśnie w Hitmanie i Live Free od Die Hard 4,0...
"Po pierwsze nie istnieje człowiek bez uczuć...
Każdy je ma podobnie jak sumienie..."
Hitman jest klonem- wyselekcjonowanym z najlepszych. Został stworzony przez doktora Ort Mayera wraz z setką innych klonów jednak on byl najlepszy- agent 47.
Kiedy odkrył swoje pochodzenie zabił swoich braci i swojego stwórcę, bez mrugnięcia oka. Agent 47 z gry to postac odporna na ból, zmęczenie, nie zwracjąca uwagi na kobiety, zarazem jest to postac zimna, mroczna, tajemnicza - czyli całkiem inna niż ta z filmu, niestety.
Hitman to nie dokument, więc człowiek - albo raczej "klon", 47 - nie musiał się kierować uczuciami. W grze było to inaczej przedstawione. Sam jestem fanem całej serii i szczerze powiedziawszy liczyłem na wierniejsze odwzorowanie postaci 47.
Ale ogólnie jeśli nie patrzy się na film przez pryzmat gier, to jest to kawał porządnego kina akcji ;)
Dlatego Hitman ma ode mnie 7/10 :)
Pozdrawiam.
popieram
mówiąc od strony 'krytyka' te uśmieszki też mnie wqrzaly
Ale że jestem dziewczyną to powiem że na ten uśmieszek każda by poleciała xD Jako że ja również dlatego oceniam go na conajmniej 8/10 !
odpowiem z takim lekkim opóźnieniem. ;P okey, wszystko pięknie ładnie ale teraz zaszokuję pewnie większość fanów gry "Hitman" ... Agent był jedynym klonem obdarzonym UCZUCIAMI (stąd wyróżniał się od pozostałych), i to całkiem serio ... więc tutaj raczej nie wypada pisać, że jest bez uczuć itd. bo tak nie było ... a co do filmu to fakt, gra lepsza ale to nie wina aktora, zagrał to co miał zagrać i nie czepiajcie się ludzie wyglądu. chyba można było się domyślić który to Agent 47 i jakoś specjalnie nie potrzeba było do tego jakiś zdolności nadprzyrodzonych by go rozpoznać. ;DD
Nie mógł tego zrobić za pomocą twarzy, bo ma ją zbyt "nie winną".
To że dość kiepsko zagrał to szczegół. Mam nadzieję, że w Hitmanie 2 ktoś
inny zagra główną rolę.
To jest gra akcji/skradanka a nie symulacja życia , żeby sterować emocjami. Hitman był, jest i będzie bezwzględnie zimny bez uśmiechu na twarzy.
Zgadzam się z tym, że postać Agenta 47 nie była tutaj zagrana zbyt dobrze. Już na zapowiedziach 47 wyglądał trochę jak takie "dziecko". Same rysy twarzy już nie pasowały do tej roli, a co tu dopiero mówić o dobrym zagraniu tego. Moim zdaniem powinni do tej roli dać kogoś innego. Kogoś kto będzie umiał zagrać człowieka bez uczuć, bezwzględnego, mogącego zabić nawet przyjaciół.