Nie oceniam go za ładną buźkę, ale za grę, na początku widziałam go tylko w filmie "Harry Potter" i innej osoby w miejscu Draco bym sobie nie wyobrażała, zagrał należycie, ale powiadali że postaci z HP są niewymagające i nie jest jakimś dziełem sztuki zagrać Harry'ego czy Draco (pomimo to scena w łazience z 6 części Hp to był dla mnie majstersztyk). No więc postanowiłam obejrzeć inne i od paru dni oglądam filmy z nim, oglądałam 13 hrs i The Dissapeared. Rola w 13 hrs była prosta i naprawdę poczułam do niego mnóstwo sympatii, ale wydaje mi się, że Garry miał dużo z samego Feltona w tej swojej wesołości (oglądałam wywiady z Tomem więc go trochę znam) i to nietrudne zagrać kogoś podobnego do siebie. Dopiero gdy zobaczyłam (aktualnie jestem w trakcie filmu) "The Dissapeared" utwierdziłam się, że Tom to naprawdę dobry aktor . Nastoletni chłopak z nizin społecznych, jakiego grał był całkiem inny niż jest Tom, te gadki o "szprychach" te miny takiego młodocianego jakby chuligana (może nie był nim w zasadzie, ale jego zachowanie podchodziło pod takie coś), to zupełnie nie Tom tylko ktoś inny! I Tom świetnie się sprawdził wcielając się w tą rolę! Bo zagrać kogoś podobnego do siebie to nie jest rzecz, ale Draco czy Simon byli naprawdę odmienni od Toma, a on zagrał ich tak naturalnie i rzeczywiście... I powiem wam, w "The dissapeared" nawet jego wyraz twarzy był mniej inteligentny niż normalnie, taki typowy dla nastolatków z takiego otoczenia....