Czyta od czasu, gdy telewizja w Polsce jeszcze raczkowała (prócz niego byli tylko Jerzy Rosołowski, Jan Suzin i Zdzisław Szczotkowski). Nie lubię tego jazgotu, jaki wydaje, czytając (brzmi identycznie nawet przed kamerą, poza filmem). Dla mnie mistrzowski przeczytał dwa filmy - "Szczęki" w tłumaczeniu Magdy Balcerek i "Omen" w tłumaczeniu jego brata, Macieja Knapika. Gdy tylko natrafiam na niego w telewizji, natychmiast przełączam na inny kanał (wyjątkami były jeden odcinek jakiegoś tam programu na TVN Turbo i filmy na Polsacie, które koniecznie chciałem obejrzeć).