tak sie wszyscy zachwycaja, ze Johnny Depp (nie mowie, ze go nie lubie - jeden z moich ulubionych aktorow) potrafi sie wcielic w kazda role i w ogole, a tak sobie przejrzalam filmwebowe zdjecia Viggo Mortensena (filmow raczej nie ogladalam, albo nie pamietam, oprocz Wladcy) i gdyby nie byly podpisane to bym nigdy na to nie wpadla ze to on gra w tych innych filmach - zupelnie inaczej w kazdym wyglada. No i ktory pan jest lepszym kameleonem?;)
Zgadzam się, bardzo dobrze wciela się w różne postaci. Pierwszy film z jego udziałem jaki widziałem to Karmazynowy Przypływ, dopiero w Dwóch Wieżach zorientowałem się, że zagrał właśnie w poprzednio wymienionym filmie.
od westernu poprzez fantastykę do brawurowego kryminału - talent i tyle.niebanalny. podobnie jak szibi mam deppa w gronie ulbionych aktorów ale ma tę wadę zawodową,że do każdej postaci przenosi powtarzalne i przewidywalne cechy - mimikę,gesty. jego powaga niekoniecznie jest wiarygodnie poważna. np. donnie brasco to b. fajny film ale nie przemawiał do mnie do końca jako odtwórca głównej roli.