Sam jestem wielbicielem rocka z okresu ZSRR i stwierdzam z żalem, że obecnie kultura rosyjska jest uznawana za obciach, gdy z radia i tv leci Lady (z)Gaga lub Mandaryna. Tymczasem w tym okresie obok Tsoya było sporo oryginalnych muzyków i grup jak chociażby Janka Diagiliewa/ Янка Дягилева, Jegor Letov/ Егор Летов czy Grażdanskaja Oborona/ Гражданская Оборона... sam stosuję tą sama taktykę i puszczam komu się tylko da co w przypadku moich znajomych nie trawiących komercji i otwartych na nowości przynosi rezultaty.
Skoro lubisz Coja (a nie żadnego Tsoya) i Jankę to może zainteresuje Ciebie też Aleksander Baszłaczow i Mike Naumienko - również kultowe w pewnych kręgach figury radzieckiego podziemnego rocka, które zginęły podobnie jak powyższe w tragicznych okolicznościach. Nie żal mi tylko Lietowa, który przyczynił się do samobójstwa Janki.
Do końca nie wiadomo czy w przypadku Janki było to samobójstwo czy też morderstwo, bo śledztwo nie trwało długo, a Letowowi można było zarzucic tylko to, że ją porzucił. Ale nawet on miał po jej śmierci depresję...
Akurat to raczej Janka zakończyła ten toksyczny związek i odeszła od Jegora. Letow miał despotyczny charakter i tłamsił Jankę zarówno w sferze osobistej jak i twórczej. Wszystko musiało dziać się wg jego i tylko jego wizji. Ale karma to wredna sooka i kilkanaście lat później Letow zachlał się na śmierć.
Co do śmierci Janki, to wszelkie spekulacje na temat zabójstwa są szukaniem sensacji na siłę. Na jej ciele nie znaleziono żadnych śladów przemocy. Ponadto od paru lat cierpiała na depresję (choć sama mówiła o anhedonii) i miała zwierzyć się niektórym znajomym, ze myśli o samobójstwie. Ogólnie analizując materiały na temat Janki można wysnuć wniosek, że powodem jej samobójstwa była depresja, która miała dwa główne źródła: trudne relacje z Letowem oraz samobójstwo Baszłaczowa, który wywarł wielki wpływ na jej twórczość.
Czytałem " OCZAMI RADZIECKIEJ ZABAWKI", ale nawet tam nie ma odpowiedzi na to czy jej śmierć była celowa czy może był to nieszczęśliwy wypadek. Co do Letova to nie zachlał on się na śmierć tylko zmarł we śnie na atak serca.
Pozdrawiam!!!
Oczywiscie nie ma żadnej pewności, bo nie ma świadków zdarzenia, ale jej stan psychiczny i sporadyczne potwierdzone przez znajomych rozważania o samobójstwie pozwalają twierdzić, że najbardziej prawdopodobna wersja to właśnie samobójstwo.
Co do śmierci Letowa (a nie żadnego Letova), to nie miałem na myśli, że feralnego dnia zachlał się w trupa, tylko to, że zachlewał się przez wiele lat, w wyniku czego wyniszczył organizm i w końcu pikawa mu wysiadła. Jest to wersja potwierdzona przez jego ojca.
Dołączam się do grupy wsparcia i składam uroczyste śluby, iż będę muzykę ową przedstawiał każdemu chętnemu...
A ja właśnie słucham "kukuszki" gdy przeglądam jego profil na filmwebie. Ech, szkoda że nie żyje... Wielki szcun dla jego twórczości. Uważam, że w Polsce rosyska kultura w ogóle jest słabo znana...
Bo Polacy (tak jak większość świata) są odwróceni i wpatrzeni w zachód. Wschodnia kultura (muzyka, filmy, książki) są i zawsze będą niedoceniane, ale w sumie ma to też swoje plusy. Wiemy, że byle kto tego nie słucha i nie ogląda, w szczególności rosyjskim dziełom nie grozi komercja, która na zachodzie jest powszechna.