powrót do forum osoby Warwick Davis 
Wiem, że to zabrzmi może trochę ... nieludzko ale jestem zdania, że takie pary ze zdrowego rozsądku nie powinny się decydować na dzieci a raczej adopcję. Bardzo lubię tego aktora i wierzę, że razem z żoną są wspaniałymi rodzicami ale prawdopodobieństwo, że ich naturalne potomstwo będzie ... małe jest bardzo duże i u nich cała trójka odziedziczyła ich chorobę. Oczywiście można mówić, że wśród par normalnego wzrostu także się to zdarza jednak tutaj jest to zbyt oczywiste a z tego co mi wiadomo to nie tylko problem wzrostu tylko wielu innych defektów przez co ludzie mający tą przypadłość żyją statystycznie o wiele krócej. Sam się nie nazbyt dobrze czuję z własną opinią i wiem, że pewnie w wielu kwestiach jest krzywdząca ale tak uważam, przynajmniej ja wydaje mi się, że skorzystałbym z adopcji. Moje osobiste podejście do sprawy i tyle.
tak jak powiedziałeś twoje podejście jest krzywdzące ale szanować należy każde zdanie. Równie dobrze można by odmówić biologicznego rodzicielstwa komuś kto ma np; rude włosy (ten kolor teoretycznie tez nie jest tolerowany w społeczeństwie). No ale kolor włosów to nie choroba genetyczna. Jeśli chodzi o moje zdanie to jeżeli osoba zdrowa wiąże się z osoba obciążoną genetycznie, jest świadoma tego że ryzyko iż ich dzieci mogą 'ucierpieć' jest duże i pomimo to się na nie decydują to nie można im tego odmówić. :)
kto, jak to, ale on najlepiej będzie wiedział, jak wychować dzieci z karłowatością, przed czym ostrzec, jak ułatwić im życie, a dla ludzi zupełnie zdrowych dziecko z taką "wadą" jest wielkim zaskoczeniem i nie są przygotowani na przeciwności losu, więc twój wywód nie ma wiele sensu
Nie chodzi mi o to, nie czytacie ze zrozumieniem. To, że będą najlepszą rodziną dla takich dzieci to nie ma co do tego wątpliwości. Chodzi mi o to czy właściwym jest decydowanie się na własne dzieci wiedząc, że jest np. zaledwie 10% szansy, że urodzą się zdrowe, strzelam bo nie wiem ile szans mają tacy ludzie ale sądze, że niewiele. Ta choroba to nie tylko wygląd to wiele innych schorzeń, które często prowadzą do przedwczesnej śmierci.
To ,że będą najlepiej wiedzieć jak wychować takie dzieci jest oczywiste. Pytanie jest jak dla mnie inne. Sami wiedzą jak wygląda ich życie, może akurat ich jest szczęśliwe ale karłowatość na pewno nieraz dała im się we znaki. I tutaj pytanie czy chcą skazywać własne dzieci na takie życie?
nie chcą, na pewno. pewnie mają nadzieję, że dziecko jednak będzie zdrowe, bo jest na to szansa, już nie mówiąc o zwyczajnych "wpadkach"
Ale czy ta choroba jest AŻ TAK straszna? Ja rozumiem, można mieć wątpliwości w przypadku zespołu Downa (a raczej trzeba), ale karłowatość pozwala na w miarę normalne życie, czasami nawet jest zaletą którą taki Davis wykorzystał. Odmienność, ale nie krzywdząca.
Ludziom głupim też nie pozwolisz się rozmnażać? Z wadami serca? Biedakom którzy nie mają szans na zagwarantowanie dziecku "godnego" życia?
To nie jest kwestia tego czy ja pozwolę czy nie, czy ktokolwiek im pozwoli bo nikt takiej możliwości nie ma i prawa im zabraniać. Wydaje mi się jednak, że ja bym na jego miejscu zdecydował się na adopcję. Ludzie głupi zdecydowanie nie powinni się rozmnażać.
To nie choroba to rasa krasnoludów się wykształca. To tak żartem... a na serio to ze związku 2 karłów dzieci mają 25% szansy na normalny wzrost, 50% szansy na karłowatość i 25% na podwójną mutację prowadzącą do śmierci niemowlaka. To wszystko zależy od rodziców, to jest ich decyzja czy chcą podjąć ryzyko czy nie, a sama karłowatość nie jest w cale taka straszna. Mój przyjaciel jest karłem, prowadzi całkowicie normalne życie, normalne życie towarzyskie, uprawia sport. Para karła z osobą normalnego wzrostu też powoduje możliwość spłodzenia dziecka karłowatego, czy to oznacza, że trzeba zabraniać i odradzać takich związków? Ktoś wyżej napisał... to zabrońmy mieć dzieci ludziom z rudymi włosami, bo są dyskryminowani.
rozumiem Twoje rozterki-to racjonalizm. Nasza cywilizacja bazuje na stwierdzeniu ,że życie jest największą wartością i stąd np. w starożytnej Grecji śmiercią karano zabicie delfina. Zapytaj karła czy żałuje ,że jego rodzice podjęli ryzyko. Każde nowe życie to szansa dla ludzkości na rozwój lub regres. Dlatego trzeba ryzykować. A co do racjonalności to - no i tutaj trochę mniej ideologii :) ewolucja jest to efekt chaotycznych mutacji, mutacja korzystna sprawia ,że osobniki przetrwają. A skąd mamy wiedzieć co będzie dalej? Wszystkie gatunki które nadal istnieją po prostu się rozmnażały :) Róbmy to samo z czasem się coś wymyśli ;)
Masz rację - również uważam, że takie zachowanie jest bardzo samolubne.
Co innego wychować chore dziecko, a co innego planować jego poczęcie przy prawie 100% pewności, że urodzi się chore.
Dziecko może mieć potem żal do rodziców. Zwłaszcza gdy ma się potem trudności w życiu. Jemu się udało bo jest aktorem. A dzieci nie wiadomo jak sobie ułożą życie. Może i mają cacy bo są w miarę bogaci.Ale w innej sytuacji nie jest zbyt kolorowo. Nie każdy będzie miał taką silną psychikę żeby dać radę. Ta choroba to nie tylko niski wzrost. Ale spore obciążenie dla ciała. Szybko siadają stawy,kręgosłup itp. Dla mnie to też jest pewien rodzaj egoizmu. Ja np. nie zdecydowałbym się.
Gdybyśmy wszyscy byli jednakowi, nikt by nie przetrwał.
Nigdy nie wiadomo, jakie warunki będą na Ziemi za ileśtam lat. A może będzie wojna i jakiś rodzaj broni biologicznej wybije wszystkich wyższych niż 1,20m? Niech się mnożą, jak chcą, kto wie, czy nie w ich rękach będzie przyszłość ludzkości. A może nie w ich tylko np w rudych? (wgl myślę, że rudy to najpiękniejszy kolor włosów i nie rozumiem, dlaczego ludzie coś do rudych mają)
Niech żyje pluralizm. W różnorodności jest gwarancja przetrwania :]
http://cache2.asset-cache.net/gc/132638796-actor-warwick-davis-and-his-wife-actr ess-gettyimages.jpg?v=1&c=IWSAsset&k=2&d=fOqRSGnZREbdOD5U9z9TH4iRZz0vaP2EZ8b3M0w msjsU1mOK4MRFXg0BFfSbC%2FcVHNIQQtYruWk0pvSqZ4WkiA%3D%3D
rodzinka w komplecie ;)
No i niestety dzieciaki odziedziczyły przypadłość, przynajmniej po dziewczynce widać. Oby były całe życie takie uśmiechnięte.
Trochę się z Tobą zgadzam, masz faktyczne trochę racji, ale czy ja wiem czy dziecko które ma rodzica karła musi być martwe, bądź mieć jakieś od razu choroby straszne? Równie dobrze i człowiekowi o normalnym wzroście dziecko nie musi urodzić się w 100% zdrowie. To już jest pana Warwicka sprawa czy chce mieć dziecko, czy nie chce. Tak czy siak życzę by je miał i by się urodziło zdrowe.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
