Hej, mon, gusta są różne, dla jednych może być geniuszem i nic nie poradzisz. Ty go oceniasz na 7/10, ktoś inny na 1/10 a ktoś jeszcze inny może na 11/10. Gusta są różne i chyba nie znajdziesz rady na ludzi którzy Twoim zdaniem "nie potrafią oceniać" czyli ludzi którzy po prostu lubią co/kogo innego niż Ty :) ba! nawet nie powinieneś szukać bo świat byłby nudny ^^

- Hej, na ile oceniasz ten film?
- 9/10.
- o, ja też.
- i ja!
- hej, ja też.
- o, i ja!
- hej, właśnie dzwoniłem do mojej babci i ona też ocenia go na 9/10!
- ...ktoś go w ogóle inaczej ocenił?
- Nie.
- Nope.
- Sorki.

nudno ^^

No bez przesady z tą względnością. Nie można powiedzieć, że jak go lubię,
to mu daje 10/10. "Lubi" to się koleżanki z przedszkola. 10/10 to ocena
maksymalna, na jaka nie zasługuje reżyser często cienkich horrorów. Ma
swoje zasługi w tej dziedzinie, ale bez przesady. Z tego, co napisałeś
można wywnioskować, że "dla jednych Hitler jest geniuszem". Oczywiście nie
porównuję tu Cravena do Hitlera, tylko podaje przykład. Można a nawet
powinno się mieć swoje racje, ale zgodne z prawdą. Jeśli ktoś uważa, że
ziemia jest płaska, to to jest oczywiście jego racja, ale nie powinien jej
publicznie prezentować, bo go wyśmieją, gdyż ta racja nie jest zgodna z
prawdą. I tak jak ziemia nie jest płaska, tak Wes Wraven nie jest
geniuszem, choćby go ktoś kochał nad życie. To bardzo dziwne takie
ocenianie, to tak jakbym ja ocenił swoją matkę 10/10 (Arcydzieło,
Geniusz)tylko dlatego że ją kocham. Jesne, można teraz odeprzeć moje
zarzuty i powiedzieć, że o gustach się nie dyskutuje. Jest tylko jedno ale.
O gustach się NIE dyskutuje, o braku gustu - TAK.