To, że jest przystojny, ma masę wdzięku i uroku oraz że jest świetnym komikiem nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Ale że jest także pierwszorzędnym aktorem dramatycznym pokazał chociażby ostatnio w "Jestem legendą", gdzie przy tak nierównym scenariuszu i tak słabo zbudowanej postaci potrzeba było nieprzeciętnego kunsztu aktorskiego, by postać pozostała wiarygodna [tak naprawdę Will i jego sympatyczna psina to jedyne powody, dla których wogóle warto zobaczyć ten film ;)]