stworzył pełnometrażowy film? Przecież nie ukończył żadnej szkoły filmowej...
Dobra, ja odpowiem sensownie, skoro nikogo na to nie stać. Dolan od początku był związany z branżą filmową, jako dziecko grał w kilku filmach, co w jakiś sposób na pewno mu pomogło. Mając 16 lat napisał "Zabiłem moją matkę", kilka osób przeczytało tekst i otrzymał wsparcie od nich. Obraz się spodobał w Cannes, a że Xavier ma oryginalne pomysły to udało mu się zajść tak daleko.
Deszcz, Katedra (najlepszy), Sztuka spadania, Kinematograf. Mimo wszystko brakuje mu w filmografii filmów pełnometrażowych. Hardkor 44 miał realizować i widać efekty dzięki dofinansowaniu.
z przykrością przyznaję ci rację. Bagiński super, ale w Polsce jest "zbyt super", żeby mu dali kasę.
Tłumaczenie jest takie: skoro jest taki zajebisty, to niech sam skombinuje kasę".
PISF daje tylko na historyczne, albo buro-mdłe dramaty.
No dobra daje czasem Smarzowskiemu, ale tylko pod warunkiem, że robi kino historyczne.
Nie że historyczne, nie że mdłe tematy. Film dostaje pieniądze, jeśli jest pewność, że się sprzeda - tak jak Drogówka.
Właśnie problem w tym, ze PISF w olbrzymiej większości daje pieniądze na filmy, które się nie sprzedają, Potem dokładają nawet do dystrybucji. Niestety wiem coś na ten temat.
no tak, "powinien" to bardzo dobre słowo. Zabawa z cyferkami, prognozami i prezentacjami ;) Czy te oczy mogą kłamać, chyba nie ... itpe ;))
ukończenie szkoły to tak naprawdę żaden wyznacznik. Jeśli ktoś ma talent, a Dolan niewątpliwie go ma, szkoła właściwie wiele nie pomoże, a czasem wręcz i zaszkodzi - będzie kazała mu zwracać uwagę na "prawidłowe techniki", na warsztat, na wszystko to, co człowiek utalentowany robi za pomocą intuicji, która przeważnie prowadzi do ciekawszego i bardziej nowatorskiego finału. :)
Nie talent, tylko dostał 450,000 tyś, dolców na film. Pokaż mi jakiegoś 20-latka,który dostanie taką kasę choćby nie wiem jaki był genialny. Znajomości.Wiele genialnych scenariuszy leży po szufladach i czeka latami na realizacje,bo potrzebne są znajomości.Na sam "talent" nikt niczego nie da.
Hah, bzdura. Xavier robi dobre filmy, które podobają się nie tylko 'hipsterom'. Mogę się założyć, że za rok, o którym mówisz, będzie o nim jeszcze głośniej, nie wspominając o dalszej przyszłości.