ogladałam bardzo dużo filmów z tym panem, jedne były z 1972, 1981,1987, 1993 a koncząc na najnowszych jak Lawstorant z 2005. Filmy były różne, lepsze gorsze śmieszne smutne, ale pan Zbigniew zawsze ten sam. Dla niego nie ma chyba różnicy jaką gra rolę on zawsze jest żałosnym cwaniakiem. Przykładów filmowych nie podam bo poco przepisywać jego filmografie.
Lepiej bym tego nie ujęła. Każda "kreacja" aktorska tego pana jest identyczna jak poprzednia i kolejna. Nigdy nie wciela się w żadną postać, zwyczajnie grając wg jednego, wyuczonego pół wieku temu schematu. Obawiam się, że Zbigniew Buczkowski po prostu nie ma talentu. Stąd filmy, w których gra także nie należą do kina ambitnego...