Jazz po godzinach

Clint Eastwood to człowiek legenda. Prawdziwy amerykański self made-man. Facet, który zaczynał karierę jako podrzędny aktorzyna w serialu, stał się znany jako człowiek bez imienia w spaghetti
Clint Eastwood to człowiek legenda. Prawdziwy amerykański self made-man. Facet, który zaczynał karierę jako podrzędny aktorzyna w serialu, stał się znany jako człowiek bez imienia w spaghetti westernach Sergia Leone, gdzie głównie milczał i zabijał. Dziś uznawany jest, i to zasadnie, nie tylko za jednego z najlepszych amerykańskich aktorów,ale i reżyserów. Eastwood, który jako inspektor Callahan rozwalał bez mrugnięcia okiem i zbędnej dyskusji wszelkiego rodzaju męty, jako człowiek ma też swoją drugą wrażliwszą stronę. Pozwólcie, że użyję jego własnych słów, jakimi zwraca się do widzów: Panie i panowie, nazywam się Clint Eastwood i kocham jazz. "Eastwood po godzinach" to zapośredniczony kamerą Bruca Rickera wyraz miłości wielkiego twórcy do muzyki, a zarazem hołd dla jazzu i reżysera "Bez przebaczenia". 17 października 1996 r. na legendarnej nowojorskiej scenie w Carnegie Hall wystąpiły największe znakomitości ze świata jazzu, aby zagrać dla Clinta i z Clintem. Filmowy zapis tego wyjątkowego wydarzenia przerywany jest krótkimi komentarzami bohatera wieczoru i fragmentami filmów z jego udziałem. Koncert Rolling Stonesów w Carnegie Hall rejestrował sam Martin Scorsese, hołd dla "brudnego Harry'ego" – zwykły rzemieślnik, nie zmienia to jednak faktu, że muzycznie "Po godzinach" to nie rock and roll, ale prawdziwy jazz - jedyny wkład, jak twierdzą niektórzy, jaki wnieśli jankesi w światowa kulturę i sztukę. Wśród gwiazd wieczoru znajdziemy więc m.in.: Joshuę Redmana, Theloniousa Monka Jr, oraz Charlesa McPhersona. Wszystkim melomanom i fanom twórczości człowieka z Malpaso nie pozostaje więc nic innego, jak zanurzyć się w świecie dźwięku. Wydanie DVD prócz standardowych opcji, dostępu do kilku wersji językowych napisów czy wybranych scen, zawiera bonus w postaci dokumentu o wdzięcznej nazwie "Eastwood po zmroku". Dziesięciominutowy film pokazuje kulisy przygotowania koncertu i rejestruje wypowiedzi artystów w nim uczestniczących. Minusem jest fakt, że widzowie, którzy nie znają języka Szekspira, wiele z niego nie zrozumieją, bowiem nie można obejrzeć go z napisami. Dla melomanów istotna wydać się może informacje, że film udźwiękowiony jest w systemie Dolby Surround 2.0. Tyle o dodatkach, językach i innych takich. Istotą jednak jest muzyka, a ta nie wymaga tłumaczenia i wszędzie jest zrozumiała.
1 10
Moja ocena:
5
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones