Recenzja wyd. DVD filmu

Marvel One-Shot: Niech żyje król (2014)
Drew Pearce
Ben Kingsley
Scoot McNairy

Kim jest Trevor Slattery?

Po premierze "Iron Mana 3" widzów najbardziej podzieliła postać Mandaryna. Zaprezentowane rozwiązanie fabularne znalazło oczywiście wielu zwolenników, ale przynajmniej tyle samo było opinii
Po premierze "Iron Mana 3" widzów najbardziej podzieliła postać Mandaryna. Zaprezentowane rozwiązanie fabularne znalazło oczywiście wielu zwolenników, ale przynajmniej tyle samo było opinii negatywnych. Właśnie przede wszystkim do tych krytyków (a więc i mojej osoby) skierowany jest "All Hail the King".

Najnowszy "One-Shot", prócz potwierdzenia tezy, że od przestępcy do celebryty droga jest niezwykle prosta (Anders Breivik i Issei Sagawa coś o tym wiedzą), przedstawia dalsze losy Trevora Slattery. Ten odsiaduje wyrok za występki, których dopuścił się w trzecim "Iron Manie". W więzieniu jednak traktowany jest jak VIP; ma nawet swego lokaja. Osią fabularną jest wywiad, który ma w końcu ukazać jego prawdziwe oblicze.   

"All Hail the King" ma szansę przebić popularnością dotychczas najbardziej rozreklamowany tego typu dodatek, czyli "Agent Carter". Krótkometrażówkę, dołączoną do wydania DVD "Thora: Mroczny świat", pcha naprzód Ben Kingsley. Wypowiada on kilka dobrych kwestii jak "I’m not your meat puppet" czy zabawną "Trevor Slattery, it’s a brand". Świetne jest też wspomnienie serialu CBS "Caged Heat", którego Slattery był gwiazdą i wyjaśnienie, w jaki sposób aktor robi swój wywiad, przygotowując się do roli. Skecze te naprawdę trzymają górny poziom. Prócz gagów uwagę przykuwa samo aktorstwo Bena Kingsleya. Mimo że karty już zostały odkryte, ten dalej bawi się z widzem, wręcz próbuje go zwodzić i zachwiać jego pewnością. Spostrzegawczy dostrzegą też w tle plakat z Kingsleyem z "Króla Lear", co stanowi  ciekawe urozmaicenie tła.

"All Hail the King" posiada też dodatkową atrakcję. Jest nią występ Sama Rockwella, który powtarza rolę Justina Hammera z "Iron Mana 2". Jego epizod bawi równie dobrze jak wszystkie gagi serwowane przez Kingsleya. Oglądajcie zatem do końca, także napisy końcowe. Wszystko to rekompensuje z nawiązką kilka uproszczeń i wpadek. Pozwolę sobie ich nie wymienić, by nie spoilerować, ale widzom z pewnością rzucą się one w oczy. W tej krótkometrażówce chodzi jednak przede wszystkim o rozrywkę, a z tego zadania dobrze się wywiązuje.

Najnowszym "One-Shotem" szefowie Marvela kolejny raz pokazali, że mają głowy na karku. Nawet z takiej kontrowersji jak wizerunek Mandaryna i oburzenia połowy fanów potrafili wyjść obronną ręką. "All Hail the King" zgrabnie rzuca nowe światło na tą postać i tak naprawdę zamyka usta krytykom. Decydenci Marvela mogą teraz spokojnie powiedzieć, że "Iron Man 3" był tylko początkiem długodystansowego planowania tego charakteru. Furtka została otwarta i z pewnością zostanie to w przyszłości wykorzystane. Pozostaje czekać na efekty.
1 10
Moja ocena:
6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones