Recenzja filmu

Para do życia (2010)
Joonas Berghäll
Mika Hotakainen

Najcieplejsza kozetka świata

Nie ma tajemnic, wstydu, tematów tabu. Usłyszymy różne historie. Będą dowcipy o kobietach i poszukiwaniu punktu G.
Męskie kino pełne jest paradoksów. Niby to faceci rządzą X Muzą, a feministyczne krytyczki zżymają się na zawłaszczenie przez nich kulturowej przestrzeni, ale męska część publiczności rzadko ma szansę oglądać w kinie samych siebie. Filmowi mężczyźni zazwyczaj zbudowani są z kulturowych fantazmatów, posklejani są z elementów popkulturowych ikonografii i stereotypowych wizji. Joonas Berghäll i Mika Hotakainen, młodzi fińscy dokumentaliści, próbują więc czegoś innego. Pokazują facetów, jakich rzadko oglądamy na kinowych ekranach. Ich "Para do życia" to opowieść o męskiej wrażliwości, o potrzebie zrozumienia, o słabości, strachu, na co dzień skrywanych emocjach.  

Oto najcieplejsza kozetka świata. Tu, w saunie, powiedzieć można wszystko. Na drewnianych ławkach siadają więc nadzy mężczyźni i polewając rozgrzane kamienie, opowiadają o swoim życiu. Nie ma tajemnic, wstydu, tematów tabu. Usłyszymy różne historie. Będą dowcipy o kobietach i poszukiwaniu punktu G, ale też szczere wyznanie młodego ojca, który nie potrafi opisać miłości do swojego nowonarodzonego synka. Poznamy historię bitego przed laty pięćdziesięciolatka i nawróconego recydywisty. Spotkamy żołnierza, który wspomina śmierć swej matki, starszego pana opowiadającego o partnerce swojego życia i mężczyznę, któremu odebrano córkę, a który marzy, by móc kiedyś zapłakać razem z nią.

Berghäll i Hotakainen podchodzą blisko do swych bohaterów. Przyglądają się ich twarzom, pokazują ich nagich, zupełnie bezbronnych. Ich film przepojony jest intymnością. Zapewne dlatego opowieści filmowych bohaterów okazują się tak poruszające. Ani przez moment nie mamy wątpliwości, że jesteśmy świadkami istotnych egzystencjalnych wyznań. "To dobrze, że mogę ci to powiedzieć" – mówi do swojego kolegi jeden z bohaterów. Także my mamy wrażenie uczestnictwa w oczyszczającym przeżyciu. Bo w "Parze do życia" sauna jest doświadczeniem symbolicznym – pozwala oczyścić ciało i duszę. Tak jak para ulatuje znad polewanych kamieni, tak z bohaterów uchodzi ciśnienie skrywanych tajemnic, bolesnych przeżyć duszonych w sobie przez lata.

Choć obraz fińskich dokumentalistów porusza do głębi, bywa także bardzo dowcipny. Berghäll i Hotakainen zderzają bowiem ze sobą ujęcia tragicznie prawdziwe i niemalże komediowe. Nie sposób powstrzymać uśmiechu, gdy dowiadujemy się, że bohaterem opowieści o wielkiej, męskiej przyjaźni jest kilkusetkilogramowy niedźwiedź, ani wtedy, gdy widzimy budkę telefoniczną przerobioną na saunę, czy też trzech świętych Mikołajów na drewnianej ławeczce. Reżyserzy "Pary do życia" umiejętnie balansują między wzruszeniem i ironią, jednocześnie opowiadając o męskiej bliskości. Ważne są bowiem nie tylko historie opowiadane przez bohaterów, ale niepozorne gesty słuchających przyjaciół. Zwykłe kiwnięcie głową czy położenie ręki na ramieniu są tutaj znakiem bliskości i zrozumienia, które dają więcej niż jakiekolwiek słowa pocieszenia.

W ciągu ostatniej dekady kino naszych północnych sąsiadów skutecznie przełamuje stereotypy o nordyckim społeczeństwie. Po lekturze takich filmów, jak "Włoski dla początkujących" Lone Scherfig czy "Jak w niebie" Kaya Pollaka, obrazów pełnych czułości i ciepła, nie sposób wierzyć w Skandynawów jako ponurych samotników o mrocznych duszach. W misji obalania kulturowych stereotypów Joonas Berghäll i Mika Hotakainen wykonują kolejny ważny krok. Tworzą dokumentalną opowieść o mężczyznach wrażliwych, tłumiących swój strach, potrzebujących oparcia. Nie znajdziemy tu taniej zgrywy, jaką serwują nam twórcy hollywoodzkich "kumpelskich romansów", ale zobaczymy kilka szczerych spojrzeń i oczyszczenie, jakie przynosi obecność drugiego człowieka.
1 10 6
Rocznik '83. Krytyk filmowy i literacki, dziennikarz. Ukończył filmoznawstwo na Uniwersytecie Jagiellońskim. Współpracownik "Tygodnika Powszechnego" i miesięcznika "Film". Publikował m.in. w... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones