Recenzja wyd. DVD filmu

Antwone Fisher (2002)
Denzel Washington
Derek Luke
Denzel Washington

Nieciekawa historia ciekawego człowieka

<b><a href="http://antwone.fisher.filmweb.pl/" class="text">"Antwone Fisher"</a></b> nie cieszył się w polskich kinach wielkim zainteresowaniem, bo choć opowiadał autentyczną, dość ciekawą
"Antwone Fisher" nie cieszył się w polskich kinach wielkim zainteresowaniem, bo choć opowiadał autentyczną, dość ciekawą historię, robił to w sposób łzawy i nijaki. Nie lepsze wrażenie robi wchodzące właśnie na polski rynek wydanie DVD. Wzbogaca ono film tylko o kilka dodatków realizowanych wedle amerykańskiej reguły "każdy chwali każdego", przedstawiających więc raczej wartość czysto promocyjną niż informującą. Ponadto otrzymujemy je wyłącznie w wersji oryginalnej (angielski 2.0), co zdecydowanie pomniejsza ich znaczenie dla większości potencjalnych odbiorców. Na tym można byłoby zakończyć mój wywód. Jednak stosując się do reguły, która każe szczegółowiej opisywać ukazujące się na polskim rynku DVD oraz mając na uwadze naprawdę zainteresowanych, zamieszczam poniżej kilkadziesiąt zdań refleksji - wyników obcowania ze wspomnianą płytą. Zamieszczony na niej film dostępny jest jedynie w angielskiej wersji językowej (Dolby Digital 5.1). Do wyboru mamy za to całą gamę napisów: angielskie, arabskie, chorwackie, czeskie, duńskie, fińskie, hebrajskie, portugalskie, norweskie, polskie, rosyjskie, słoweńskie, szwedzkie, tureckie, węgierskie. Płyta zapewnia bezpośredni dostęp do 32 scen. Obraz w formacie 2.35:1 (16:9) wydaje się bardzo klarowny, zaś dochodzące z głośników dialogi brzmią czysto i bez zakłóceń. Na płycie są 4 dodatki. Pierwszy to obszerny, trwający tyle samo co film, komentarz reżysera, Denzela Washingtona oraz producenta, Todda Blacka. Panowie opowiadają o tym, jak natrafili na samą historię, jak wybierali miejsca, w których ją później kręcono, czym sugerowali się przy doborze aktorów. Zdradzają różne zastosowane na planie sztuczki z efektami specjalnymi, wskazując przy okazji na naturalne oraz specjalnie przygotowywane na potrzeby produkcji scenografie. Dowiadujemy się, które sceny były dublowane największą ilość razy i stanowiły największe wyzwanie. Jeśli jednak ktoś nastawiał się głównie na wywody Washingtona, dzielącego się emocjami związanymi z realizacją swojego reżyserskiego debiutu, zawiedzie się, bowiem wygadany producent rzadko dopuszcza go do głosu. W dodatku "Meeteing Antwone Fisher" poznajemy prawdziwego Fishera, bohatera filmu. Opowiada on o swoim życiu, problemach, wyborach jakich musiał dokonać. Dowiadujemy się jak wielkim wyzwaniem i wysiłkiem emocjonalnym było dla niego napisanie scenariusza, opowiadającego jego własną historię i przekonanie do siebie właścicieli studia, którzy zamiast scenarzysty widzieli w nim tylko zwykłego hollywoodzkiego strażnika. O swoich wrażeniach ze spotkania z prawdziwym Fisherem mówią tu także reżyser, producenci, aktorzy. Dokument trwa 14 minut. "The Making of Antwone Fisher" to kolejna, tym razem 22-minutowa opowieść o kręceniu filmu. Tu także wypowiadają się po kolei wszyscy uczestniczący w budowaniu projektu: reżyser, producenci, aktorzy, scenograf, operator, montażysta. Na pierwszy plan wysuwa się tym razem nie bohater ale Denzel Washington, który opowiada o trudności jaką było połączenie aktorstwa z debiutem za kamerą i o wielkim zaangażowaniu się w ten projekt. Prawdę mówiąc jednak, dodatek ten nie przekazuje nam wielu więcej informacji niż poprzedzający go dokument. Ostatnim bonusem jest trwający 4,5 minuty filmik "Hollywood and the Navy". Są to powiązane wypowiedzi oficerów marynarki wojennej USA, uczestniczących w realizacji projektu oraz współpracujących z nimi filmowców.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Na swojej drodze spotykamy setki, jeśli nie tysiące ludzi. Każdy z nich zostawia po sobie mały ślad. Są... czytaj więcej
Kinga Kozakiewicz

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones