W najnowszej produkcji z uniwersum X-men życie jest równie nieprzewidywalne co genetyka. Przekonuje się o tym rodzina Struckerów, gdy rządowy biurokrata zajmujący się neutralizowaniem problemu mutantów odkrywa, że jego własne dzieci same posiadają nadnaturalne moce. I zostają uznane za zagrożenie.
Ścigani przez zdeterminowanego agenta Turnera (Coby Bell) Struckerowie obserwują, jak ich idealny świat wali się niczym domek z kart. Kiedy starzy znajomi odwracają się od nich plecami, poszukiwani nie wiedzą już, komu mogą zaufać. Jedyną szansą wydaje się szukanie schronienia w tajemniczej kryjówce podziemia mutantów. Tylko jak człowiek odpowiedzialny za więzienie nadnaturalnej mniejszości ma zdobyć zaufanie zbiegów? Małżeństwo jest jednak gotowe na wszystko, by zapewnić bezpieczeństwo dzieciom próbującym opanować nowe zdolności.
Mutanci mają zaś swoje własne problemy, zarówno nadnaturalne jak i całkiem zwyczajne, co wcale nie oznacza, że mniej skomplikowane. Zdobycie zaufania pojawiającej się dosłownie znikąd dziewczyny może się okazać równie ważne, co utrzymanie w tajemnicy lokalizacji kryjówki, gdy straci kontrolę nad swoją mocą. Bohaterowie przekonują się, że nawet najsilniejsze talenty mogą nie wystarczyć, by ochronić wszystkich niewinnych, także tych jeszcze nienarodzonych. A eksperymenty ewolucji mogą okazać się nie darem, a przekleństwem. Szczególnie, gdy młode rodzeństwo jest stanie wytworzyć siłę równą broni nuklearnej.
Próbując zrozumieć niezwykłe zdolności Lauren i Andy'ego (Natalie Alyn Lind i Percy Hynes-White) Struckerowie odkrywają zatajone przez lata rodzinne sekrety i kolejne organizacje chcące wykorzystać ich do swoich celów. Dzieci muszą zdecydować, po której stanąć stronie. A wszystko to, mierząc się równocześnie z wyzwaniami dojrzewania.
„The Gifted” to udana mieszanka efektownych scen akcji, trudnych wyborów i nieudawanych relacji. Typowy dla tego uniwersum rozmach nie zdominował i nie spłycił oryginalnej fabuły, która pozwoliła spojrzeć świeżym okiem na kwestię mutantów. Więzy krwi i przyjaźni łączące bohaterów rodzą skomplikowane dylematy, co jest słuszne, gdy bliskie im osoby są w niebezpieczeństwie. I kiedy przekroczą granicę, stając się takimi, za jakich bierze ich społeczeństwo. Te kwestie są odzwierciedlaniem najważniejszych pytań serii X-Men: czy mutacje są tylko pomyłką ewolucji, która musi zostać zlikwidowana, czy przyszłością ludzkiego gatunku? I czy obie rasy są zdolne do współistnienia?
Poszukiwaniom odpowiedzi z pewnością sprzyja przyzwoita gra aktorska i, jak przystało na produkcję Marvela, jeszcze lepsze efekty. Seria ma swoje lepsze i gorsze momenty, ale może się pochwalić czymś więcej niż tylko warstwa wizualna. Do głównych bohaterów łatwo się przywiązać widzowi w każdym wieku, a wartka akcja przykuwa uwagę i każe niecierpliwie czekać na kolejny epizod. Przypadnie do gustu na pewno nie tylko fanom mutantów.
Ścigani przez zdeterminowanego agenta Turnera (Coby Bell) Struckerowie obserwują, jak ich idealny świat wali się niczym domek z kart. Kiedy starzy znajomi odwracają się od nich plecami, poszukiwani nie wiedzą już, komu mogą zaufać. Jedyną szansą wydaje się szukanie schronienia w tajemniczej kryjówce podziemia mutantów. Tylko jak człowiek odpowiedzialny za więzienie nadnaturalnej mniejszości ma zdobyć zaufanie zbiegów? Małżeństwo jest jednak gotowe na wszystko, by zapewnić bezpieczeństwo dzieciom próbującym opanować nowe zdolności.
Mutanci mają zaś swoje własne problemy, zarówno nadnaturalne jak i całkiem zwyczajne, co wcale nie oznacza, że mniej skomplikowane. Zdobycie zaufania pojawiającej się dosłownie znikąd dziewczyny może się okazać równie ważne, co utrzymanie w tajemnicy lokalizacji kryjówki, gdy straci kontrolę nad swoją mocą. Bohaterowie przekonują się, że nawet najsilniejsze talenty mogą nie wystarczyć, by ochronić wszystkich niewinnych, także tych jeszcze nienarodzonych. A eksperymenty ewolucji mogą okazać się nie darem, a przekleństwem. Szczególnie, gdy młode rodzeństwo jest stanie wytworzyć siłę równą broni nuklearnej.
Próbując zrozumieć niezwykłe zdolności Lauren i Andy'ego (Natalie Alyn Lind i Percy Hynes-White) Struckerowie odkrywają zatajone przez lata rodzinne sekrety i kolejne organizacje chcące wykorzystać ich do swoich celów. Dzieci muszą zdecydować, po której stanąć stronie. A wszystko to, mierząc się równocześnie z wyzwaniami dojrzewania.
„The Gifted” to udana mieszanka efektownych scen akcji, trudnych wyborów i nieudawanych relacji. Typowy dla tego uniwersum rozmach nie zdominował i nie spłycił oryginalnej fabuły, która pozwoliła spojrzeć świeżym okiem na kwestię mutantów. Więzy krwi i przyjaźni łączące bohaterów rodzą skomplikowane dylematy, co jest słuszne, gdy bliskie im osoby są w niebezpieczeństwie. I kiedy przekroczą granicę, stając się takimi, za jakich bierze ich społeczeństwo. Te kwestie są odzwierciedlaniem najważniejszych pytań serii X-Men: czy mutacje są tylko pomyłką ewolucji, która musi zostać zlikwidowana, czy przyszłością ludzkiego gatunku? I czy obie rasy są zdolne do współistnienia?
Poszukiwaniom odpowiedzi z pewnością sprzyja przyzwoita gra aktorska i, jak przystało na produkcję Marvela, jeszcze lepsze efekty. Seria ma swoje lepsze i gorsze momenty, ale może się pochwalić czymś więcej niż tylko warstwa wizualna. Do głównych bohaterów łatwo się przywiązać widzowi w każdym wieku, a wartka akcja przykuwa uwagę i każe niecierpliwie czekać na kolejny epizod. Przypadnie do gustu na pewno nie tylko fanom mutantów.
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
