Recenzja filmu

Powrót Bena (2018)
Peter Hedges
Julia Roberts
Lucas Hedges

Powrót syna marnotrawnego

 Nie powiedziałbym, że film jest dziełem sztuki i zasługuje na Oscara, ale z całą pewnością jest pozycją, na której warto się zatrzymać dłużej, bo Julia Roberts zagrała tu jedną z najlepszych ról
Julia Roberts powraca do żywych! Tak w największym skrócie można opisać udział aktorki w "Powrocie Bena", najnowszym filmie Petera Hedgesa ("Co gryzie Gilberta Grape'a", "Był sobie chłopiec"). Oczywiście na przestrzeni ostatnich lat gwiazda takich filmów jak "Erin Brockovich" czy "Notting Hill" pojawiała się na ekranie ale zazwyczaj bywały to nic nie znaczące epizody. Tym razem aktorka dostała od reżysera możliwość pokazania swoich aktorskich umiejętności. 

"Gdy się dowiedziałem, że Julia chciała, żebym zagrał Bena w tym filmie, zwariowałem. Wydawała mi się kimś z innego świata. To, że chciała, żebym z nią zagrał, bardzo mi schlebiało". Wcielający się w postać tytułowego Bena Lucas Hedges tak zareagował, gdy ojciec (reżyser) przekazał mu informację zawartą w powyższej wypowiedzi. Trudno mu się dziwić, bo niewiele aktorów młodego pokolenia może się pochwalić współpracą z tak znaną postacią Hollywood. Sam Lucas Hedges (na całe szczęście) sprostał wyzwaniu. Wcielając się w postać syna powracającego z ośrodka odwykowego, broni się bardzo dobrze, choć moim zdaniem znaleźli by się aktorzy, którzy lepiej wypadliby w tej roli. Ben powraca do kochającej matki na okoliczność świąt Bożego Narodzenia. Panuje dość spora konsternacja wśród mieszkańców. Na początku najbardziej sceptyczna wobec tego powrotu staje się młodsza siostra Bena, która pamięta problemy, jakie sprawiał chłopak. 

Widz stopniowo poznaje te grzeszki przeszłości. Moim zdaniem jednak za mało czasu zostaje im poświęcone. Można było przedstawić je precyzyjniej, a nie tak ogólnikowo jak zrobił to reżyser. Film nasiąknięty jest sporymi emocjami. O ten stan u widza najbardziej walczy Julia Roberts. Scena, w której kobieta widzi Bena wracającego do domu pokazuje uczucie, jakim matka darzy syna i jak bardzo za nim tęskniła i jak bardzo chce mu pomóc powrócić do normalnego życia. Z czasem okazuję się, że to może była walka z wiatraki? Nie powiedziałbym, że film jest dziełem sztuki i zasługuje na Oscara, ale z całą pewnością jest pozycją, na której warto się zatrzymać dłużej, bo Julia Roberts zagrała tu jedną z najlepszych ról w karierze. 
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
"Nie możesz go uratować. Ale będziesz sobie pluć w twarz, jeśli nie spróbujesz" – te słowa słyszy w... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones