Recenzja filmu

Requiem dla snu (2000)
Darren Aronofsky
Ellen Burstyn
Jared Leto

Requiem dla snu

Dwóch kumpli - Harry i Tyrone - snują plany o szybkim i łatwym zarobku. Marzy im się finansowa niezależność. Harry bardzo kocha swoją matkę i chciałby kupić dla niej nowoczesny telewizor. W ten
Dwóch kumpli - Harry i Tyrone - snują plany o szybkim i łatwym zarobku. Marzy im się finansowa niezależność. Harry bardzo kocha swoją matkę i chciałby kupić dla niej nowoczesny telewizor. W ten sposób chce jej zrekompensować samotność. Kobieta od lat siedzi w domu - mąż zmarł wiele lat temu, syn wyprowadził się od niej. Dlatego Harry pierwsze zarobione pieniądze chce przeznaczyć na prezent dla mamy. Tyrone to przystojny Murzyn, który potrzebuje pieniędzy na swoje seksualne rozrywki. Przyjaciele postanawiają przejąć część rynku narkotykowego. Do tej pory byli tylko kupcami. Teraz chcieliby sami sprzedawać, mieć towar także dla siebie - a przy tym nieźle zarabiać. Widzimy, jak prosty plan wchodzi w życie - chłopakom wszystko wydaje się takie proste. Pieniądze pojawiają się bardzo szybko - ich życie nabiera tempa. Wszystko staje się lepsze, gdy jest "towar" i "kasa". Wystarczyło jednak zawirowanie na rynku i interes w jednej chwili upada. Nie ma narkotyków, rozpoczyna się więc również długotrwały głód. Doprowadza to bohaterów na skraj wytrzymałości nerwowej. Zaobserwować możemy, jak przyjaźń ustępuje nieufności, jak wspólne marzenia doprowadzają do wspólnej klęski. Obaj cierpią, ale każdy z nich przeżywa upadek w samotności - w swojej duszy. Marion to dziewczyna Harry'ego. Ona pochodzi z dobrego domu, jej rodzice mają dużo pieniędzy. Nie akceptują jednak jej związku. Marion jest zakochana i zrobi wszystko dla swojego chłopaka. Sama także jest uzależniona, a wiadomość o nowym interesie przyjmuje z dużym entuzjazmem. Dziewczyna jest doskonałym przykładem na głębokie zagubienie w realiach dzisiejszego świata. Rodzice nie poświęcają jej wiele czasu, ona sama lgnie do ludzi, bo potrzebuje uczuć. U boku Harry'ego wreszcie czuje się potrzebna. Niestety, piękny związek kończy się tak szybko, jak szybko kończą się narkotyki. Sara Goldfarb po śmierci męża i wyprowadzce syna mieszka sama. Jej jedyną przyjemnością jest telewizja i wspomnienia z młodości, kiedy to czuła miłość mężczyzny i wdzięczność Harry'ego. Teraz nic nie jest już takie samo - monotonia zabija pseudooptymizm Sary. Jej sąsiadki przesiadują razem z nią kilka godzin dziennie przed domem, ale to nie jest żadna przyjaźń - to tylko strach przed totalną samotnością. Nagłe zaproszenie do telewizji staje się centralnym punktem życia kobiety. Wreszcie ktoś się nią zainteresował. Ma dla kogo istnieć - syn i mąż będą z niej dumni. Sara pragnie założyć piękną suknię sprzed lat, jednak musi stracić na wadze. Dieta staje się z jednej strony chlebem powszednim, z drugiej jednak powoduje głębokie upośledzenie psychiki bohaterki. Aronofsky po swoim doskonałym "Pi" z 1998 ponownie stara się wejść w zakamarki ludzkiego umysłu. Tym razem nie robi tego w sposób tak bardzo skomplikowany i niepokojący. W "Requiem dla snu" mamy przedstawioną wprost całą historię - bez żadnych niedomówień. Agresywne obrazy dobitnie stwierdzają, że narkotyki potrafią w ekspresowym tempie doprowadzić do klęski - niezależnie od tego, kim jesteśmy, ile mamy lat i co robimy. W sposób bardzo sugestywny obserwujemy zmagania bohaterów z nałogami i z własnym wnętrzem. Dylemat moralny Marion, chęć odbicia się od dna Harry'ego i Tyrona oraz nierealne marzenia Sary mieszają się z uzależnieniem. Reżyser nie próbuje niczego tłumaczyć - przedstawia wizję ludzi na skraju przepaści, którzy błądzą między tym, co niedościgłe a tym, co rzeczywiste. Film nie poucza, ale podskórnie działa na psychikę, wywołując uczucie żalu i współczucia. Świetna muzyka i ciekawa stylizacja "obłędu" są tylko dodatkowym atutem tego obrazu.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Być może wielu z Was w tytule mojej recenzji znajdzie analogię do dzieła Krzysztofa Kieślowskiego,... czytaj więcej
To nie jest film dla ludzi wrażliwych. To nie jest też film dla ludzi, którzy nie zdają sobie jeszcze... czytaj więcej
Słuchając "Requiem" Wolfganga Amadeusza Mozarta, zawsze mam wrażenie, że stanie się się coś... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones