Recenzja filmu

Szklana pułapka 3 (1995)
John McTiernan
Bruce Willis
Jeremy Irons

W akcji po raz trzeci

Oto jest, kolejna część przygód znanego każdemu fanowi filmów akcji nowojorskiego policjanta. Już na wstępie chciałbym zaznaczyć, że od poprzednich dwóch części jest... inna. Przez to niestety
Oto jest, kolejna część przygód znanego każdemu fanowi filmów akcji nowojorskiego policjanta. Już na wstępie chciałbym zaznaczyć, że od poprzednich dwóch części jest... inna. Przez to niestety trochę gorsza. Dlaczego tak uważam, wyjaśnię w dalszej części recenzji. Tymczasem zapoznajmy się z historią.

Szaleniec pod pseudonimem (a może nie...?) Simon terroryzuje władze miasta podłożeniem bomb w różnych newralgicznych punktach miasta (szpital, szkoła itp.). Zmusza ich do pewnej gry, którą chce stoczyć prywatnie... z Johnem McClanem. Ponownie losy setek ludzi zależą więc od cynicznego policjanta, który ma niezwykłą umiejętność pakowania siebie (i innych) w poważne kłopoty...

Tyle względem fabuły! Lecz już w tak krótkim opisie mamy zawarte podstawowe mankamenty tej odsłony "Szklanej pułapki". Nie chodzi mi tu nawet o prostotę fabuły - każda dotychczasowa część się nią cechowała - mówię tu o obdarciu serii z jej najbardziej charakterystycznych (i pożądanych!) elementów. Po raz pierwszy akcja nie dzieje się w święta Bożego Narodzenia (detal, ale nadawał smaczku), po raz pierwszy nie toczy się na zamkniętej przestrzeni (wcześniej - biurowiec, lotnisko. Teraz - całe miasto), co pozbawia film klaustrofobiczności (może i poprzednie części też wiele jej nie miały, ale ta nie ma jej wcale) i ujmuje znacznie z towarzyszącego nam dotychczas w poprzednich odsłonach napięcia. Historia ma dużo wątków, które niestety zwyczajnie nie potrafią porządnie się połączyć się i wciągnąć, ponieważ brakuje jej zwięzłego trzonu, wokół którego wszystko by się kręciło. Niestety, opowiastka o szaleńcu z bombami jest zdecydowanie bardziej "rozlazła" niż zwięzły i prosty motyw o atakach terrorystów z poprzednich części.

Dobrze, powiecie, ale jak na razie to nie recenzja, tylko porównanie z poprzednimi częściami. Dlatego teraz potraktujmy film hermeneutycznie i przyjrzyjmy mu się dokładniej.

John nie jest sam. Nie chodzi mi tu o kontakt niczym z pierwszej części, przez krótkofalówkę, tylko dosłownie - otrzymuje "przymusowego" partnera. Gra go Samuel L. Jackson i do jego gry przyczepić się nie można. Standard w kinie tego typu. Główny zły standardowo nie dorównuje Gruberowi z części pierwszej (przepraszam, tego porównania nie jestem w stanie uniknąć), co nie znaczy że jest źle. Jest typowo. Bruce nie jest już tak żywiołowy jak w poprzednich częściach, ale wciąż trzyma fason. Jego bohater niewiele się zmienił i nadal jest jednym z najjaśniejszych punktów każdej części. Wypada też wspomnieć o efektach specjalnych. Tych jest cała masa. Wygląda niestety na to, że twórcy chcieli zamaskować nimi niedoskonałości filmu. Mimo wszystko trzeba przyznać, że to najbardziej "wybuchowa" część serii i aż miło patrzy się na te wszystkie eksplozje. Polecam przy napisach początkowych podgłośnić. Piorunujące wrażenia gwarantowane.

Typowość - to niestety największa udręka tego filmu. Oczywiście, należy zrozumieć twórców, kręcenie kolejnej kopii "jedynki" mija się z celem, nawet pomimo bardzo udanej "dwójki". Wprowadzone zmiany pozbawiają jednak "trójkę" charakterystycznego klimatu poprzedniczek. Niniejszym ta część nie emanuje już świeżością i oryginalnością, jak niegdyś poprzednie odsłony. Szkoda.

Wydźwięk tej recenzji wydaje się być negatywny. Niezupełnie! "Szklana pułapka 3" odstaje od dotychczasowych części, lecz jest to wciąż solidne kino akcji. Wspomniana wcześniej "typowość" dyskwalifikuje ją (przynajmniej dla mnie) jako kolejną odsłonę serii, ale jeśli potraktujemy ją jako osobny film - czekają nas 2 godziny rozrywki na przyzwoitym poziomie. Wciąż będziemy się nieźle bawić, obserwując wyścig z czasem jaki toczy główny bohater, eliminując po drodze kolejnych przestępców. Na otarcie łez dodam też że ta część w pewien sposób łączy się z... pierwszą! Dlatego też pomimo wrodzonego malkontenctwa osobnika który wypocił dla Was tą recenzję, wciąż warto "Szklaną pułapkkę 3" obejrzeć.
1 10
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Seria "Szklana pułapka" to chyba jedna z najbardziej rozpoznawanych serii na świecie. Jedna z najlepszych... czytaj więcej
Cykl "Szklanej pułapki" jest nie tylko klasykiem kina akcji. To także symbol przemian, jakie nastąpiły w... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones