Yeah, baby, yeah...

Austin Powers, agent specjalnej troski po raz trzeci zawitał na nasze ekrany, Tym razem jako bohater filmu <a href="http://austin.powers.zloty.czlonek.filmweb.pl/" class="text"><b>"Austin Powers
Austin Powers, agent specjalnej troski po raz trzeci zawitał na nasze ekrany, Tym razem jako bohater filmu "Austin Powers i Złoty Członek", obrazu, który został zrealizowany zgodnie ze świętą receptą sequeli - jeśli coś się spodobało, to w następnej części musi to być powtórzone lepiej i większej ilości. Tym razem Austin Powers zmierzy się nie tylko z demonicznym doktorem Zło, z którym walczył w części pierwszej i drugiej, ale także z przeniesionym z 1975 r. holenderskim geniuszem zbrodni Złotym Członkiem, który ma nie tylko złote genitalia, ale również fatalny, holenderski akcent. W walce z przestępcami agentowi specjalnej troski pomagają seksowna Foxxy Kleopatra, która podobnie jak Goldmember trafia do naszych czasów z roku 1975 oraz Nigel Powers, nieobecny do tej pory ojciec Austina, niegdyś as wywiadu. "Austin Powers i Złoty Członek" niczym specjalnie mnie nie zaskoczył. W filmie pojawiają się bohaterowie znani z wcześniejszych odsłon przygód agenta specjalnej troski, a żarty tradycyjnie obracają się wokół tematów seksualno-fizjologicznych. Niekiedy co prawda bawią, ale najczęściej budzą niesmak. O niebo lepiej wypadają postmodernistyczne dowcipy, w których twórcy nawiązują do całej masy filmów i przejawów kultury masowej. W "Złotym Członku" sparodiowano m.in. kilka obrazów z bondowskiej serii - "Goldfinger", "Żyje się tylko dwa razy", czy "Moonraker", ale oprócz tego zażartowano z "Konwoju", "Mission: Impossible 2", "Deszczowej piosenki" i wielu, wielu innych produkcji. Na plan filmowy udało się Mike'owi Myersowi (scenarzysta i odtwórca głównej roli) oraz Jayowi Roachowi (reżyser) zaprosić największe gwiazdy współczesnego kina. W epizodycznych rolach na ekranie pojawiają się Steven Spielberg, Tom Cruise, Gwyneth Paltrow, Kevin Spacey, Danny DeVito, a nawet Britney Spears, która swoją rólką zdecydowanie przeczy lansowanemu przez jej menadżerów wizerunkowi "pop-dziewicy" i rodzina Ozzy'ego Osbourne'a, bohaterowie niezwykle popularnego na zachodzie reality show. Żarty z ich udziałem należą do najlepszych w całym filmie, a otwierająca obraz sekwencja rozbawi do łez nawet największego ponuraka. Nigdy nie byłem specjalnym fanem "Austina Powersa", który to cykl uważałem za zabawny tylko i wyłącznie ze względu na oprawę audiowizualną. "Austin Powers i Złoty Członek" nie zmienił mojego zdania na temat tej serii. Owszem film ogląda się całkiem przyjemnie a z kina wychodzimy z "rogalem" na twarzy, ale nie jest to rozrywka najwyższej próby. Jeżeli komuś spodobały się poprzednie części przygód agenta specjalnej troski może śmiało iść do kina, na pewno się nie zawiedzie, jeśli ktoś jednak Powersa nie trawi niech lepiej da sobie spokój.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones