Recenzja filmu

Emergo (2011)
Carles Torrens

Duchy z odzysku

Carles Torrens nie każe widzom czekać. Bez zbędnych ceregieli przechodzi od razu do właściwej akcji. Przy takiej postawie pisanie długich wstępów także mija się z celem. Zatem, nie owijając w
Carles Torrens nie każe widzom czekać. Bez zbędnych ceregieli przechodzi od razu do właściwej akcji. Przy takiej postawie pisanie długich wstępów także mija się z celem. Zatem, nie owijając w bawełnę: "Emergo" to kolejne wcielenie "Paranormal Activity" rzecz jasna powstałe w stylu found footage.

Trzyosobowa ekipa łowców duchów przybywa do domu Alana White'a. Po śmierci żony mieszka on samotnie z dwiema córkami. Życie rodzinne zakłóca jednak tajemna siła, która staje się coraz bardziej natarczywa. Eksperci, pod kierownictwem dra Helzera, rozstawiają sprzęt i zaczynają obserwację. Wkrótce udaje się im potwierdzić istnienie nieczystych mocy, które faktycznie znajdują się w mieszkaniu. Duchy nie są jednak jedynym zmartwieniem. Okazuje się bowiem, że nastoletnia córka Caitlin obarcza winą ojca za śmierć matki…

Jeśli widzieliście wcześniej "Paranormal Activity" czy "Grave Encounters", to "Emergo" niczym nowym Was nie zaskoczy. Torrens bawi się z widzem według identycznego schematu. Historia rozgrywa się z ciasnym, kilkupokojowym mieszkaniu. Bohaterowie tworzą natomiast kontrast. Mamy speców od zjawisk paranormalnych oraz rodzinę, która jest blisko załamania nerwowego. Takie zestawienie ułatwia Torrensowi budowanie napięcia i atmosfery zagrożenia. Przy tym reżyser nie stosuje jednak żadnych nowatorskich sztuczek. Sztywno trzyma się ram, jakie narzuca na niego przyjęta konwencja. Mamy więc mocno ograniczoną przestrzeń, która jest miejscem wydarzeń (zabieg stary jak świat, na dobrą sprawę wykorzystywany od pierwszego filmu o nawiedzonym domu), znikomą liczbę bohaterów oraz niezastąpiony styl kręcenia "z ręki". Dzięki found footage każdy ma szansę mniej lub bardziej wkręcić się w ekranowe wydarzenia. Ujęcia zarówno z mobilnych jak i statycznych kamer zmontowane są w dobry sposób. To powoduje, że momentami obraz Torrensa może zaskoczyć intensywnością grozy.

Oprócz tego "Emergo" nie wnosi zupełnie nic nowego. Dzieło Torrensa naładowane jest wszelkimi chwytami charakterystycznymi dla nurtu horrorów paradokumentalnych. Problem w tym, że wszystkie już zdążyły się ograć i nie budzą większych emocji. Uświadczymy zatem nagle trzaskające drzwi czy zapadające ciemności. Nie zabraknie też niespodziewanie pojawiających się, budzących przerażenie postaci. Reżyser posłużył się także ujęciami w trybie nocnym. W hiszpańskim horrorze zabieg ten wcześniej świetnie sprawdził się w "[Rec]" autorstwa Jaume Balagueró i Paco Plazy. Całość wieńczy chaotyczny obraz najbardziej przeważających zajść. Nic nowego tutaj nie ma, ale wszystko powyższe nadal ma swój urok.

Przeciwnicy konwencji found footage nie mają tutaj czego szukać. Dla zwolenników obraz Torrensa zawiera dwa punkty różniące go od innych kalek "Paranormal Activity". Pierwszym jest natychmiastowe wprowadzenie w wydarzenia. "Emergo" liczy tylko 80 minut. Z tego powodu jest okrojone ze wszystkich niepotrzebnych wstępów, scen, dialogów. W zasadzie nie ma tu żadnych przestojów. Akcja toczy się szybko, a jej przyspieszenia następują w odpowiednich chwilach. Za każdym razem dają one też nowe spojrzenie na snutą intrygę. I gdy już myślimy, że znamy wszystkie karty, dochodzimy do punktu drugiego. Reżyser serwuje nam niezły twist. Sprawia on, że historia ma zupełnie inną wymowę.

Styl found footage nadal cieszy się dużą popularnością. Zapotrzebowanie na kolejne tego typu produkcje nie maleje. Producenci wymyślają następne sposoby na zarobienie kasy. Każdy trend ma jednak swych zwolenników i przeciwników. Dla pierwszej grupy "Emergo" będzie momentami emocjonującym kinem z ciekawym zakończeniem. Drudzy lepiej niech omijają ten tytuł szerokim łukiem. Znajdą tu jedynie powielone motywy, które wcześniej opracował Oren Peli czy duety Balagueró-Plaza i Myrick-Sánchez. Motywy, które w dodatku nie straszyły ich nawet już u wyżej wymienionych.
1 10
Moja ocena:
5
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones