Recenzja filmu

Finch (2021)
Miguel Sapochnik
Tom Hanks

Robot, pies i zmarnowany scenariusz

„Finch” to postapokaliptyczny dramat science fiction z 2021 roku, w którym główną rolę gra Tom Hanks. Film opowiada historię samotnego inżyniera, który w wyniku katastrofy klimatycznej przemierza
Finch” to postapokaliptyczny dramat science fiction z 2021 roku, w którym główną rolę gra Tom Hanks. Film opowiada historię samotnego inżyniera, który w wyniku katastrofy klimatycznej przemierza pustkowia w towarzystwie psa i robota własnej konstrukcji. Na papierze projekt zapowiadał się obiecująco – kameralne kino z emocjami, wątkami egzystencjalnymi i nutą technologicznej refleksji. Niestety, efekt końcowy rozczarowuje – zarówno jako sci-fi, jak i jako dramat.

Największym problemem „Fincha” jest jego scenariusz – rozproszony, niekonsekwentny i pozbawiony wyraźnego celu. Film próbuje być jednocześnie opowieścią o człowieczeństwie, samotności, relacjach międzygatunkowych i przyszłości ludzkości, ale żaden z tych wątków nie zostaje poprowadzony do końca. Zamiast spójnej narracji dostajemy zlepek pomysłów, które nie tworzą satysfakcjonującej całości.
Science fiction w „Finchu” pełni rolę dekoracyjną. Świat po katastrofie klimatycznej wygląda bardziej jak tło do rodzinnej opowieści niż wiarygodna wizja przyszłości. Nie rozwinięto tu żadnych ciekawych koncepcji technologicznych ani społecznych, a robot – choć ma potencjał – zostaje sprowadzony do funkcji pociesznego towarzysza z ograniczonym charakterem.
Pod względem emocjonalnym film również nie porusza tak, jak powinien. Choć Tom Hanks jak zawsze stara się nadać swojej roli głębię, materiał, z którym pracuje, nie daje mu wiele do zagrania. Relacje między bohaterami są przewidywalne, a dramatyczne momenty nie wywołują większych emocji – ani wzruszenia, ani napięcia. Sceny, które powinny działać na widza, wydają się wymuszone i pozbawione naturalności.
Tempo filmu jest nierówne – długie fragmenty bez większej treści przeplatają się z nagłymi zmianami nastroju. Brakuje dramaturgii, która utrzymałaby uwagę na dłużej. Choć wizualnie „Finch” prezentuje się nieźle, to nie wystarczy, by ukryć scenariuszowe braki.
Finch” miał potencjał, by stać się skromnym, wzruszającym filmem o człowieku i jego miejscu w umierającym świecie. Zamiast tego otrzymaliśmy nijaką opowieść, która nie wykorzystuje swojej koncepcji. Film zdecydowanie poniżej oczekiwań, który zostawia więcej obojętności niż refleksji.
1 10
Moja ocena:
4
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?