Recenzja filmu

Gangster (2012)
John Hillcoat
Shia LaBeouf
Tom Hardy

Ballada przy butelce bimbru

To nie jest bowiem typowe kino gangsterskie. Daleko mu też do zwyczajowych produkcji wielkich wytwórni. Zamiast efektów specjalnych jest w nim skrzętnie budowany klimat, zamiast czarno-białych
Jeśli znacie poezję bądź muzykę Nicka Cave'a albo jeśli widzieliście "Propozycję", to znaczy, że jesteście dobrze przygotowani do odbioru "Gangstera". Jeśli jednak twórczość Australijczyka jest Wam obca, film ze wschodzącymi gwiazdami Hollywood w obsadzie może być dla Was sporym zaskoczeniem. To nie jest bowiem typowe kino gangsterskie. Daleko mu też do zwyczajowych produkcji wielkich wytwórni. Zamiast efektów specjalnych jest w nim skrzętnie budowany klimat, zamiast czarno-białych bohaterów – fascynujące postaci rodem z mitycznej przypowieści, a zamiast bezmyślnej akcji – poezja obrazów.

Podstawą fabuły są prawdziwe wydarzenia opisane w książce "The Wettest County in the World". Film opowiada o trzech braciach z Wirginii, którzy w czasach prohibicji stworzyli znakomicie prosperujący bimbrowniczy interes. Są uparci i kiedy władza federalna w osobie agenta specjalnego Charliego Rakesa spróbuje przejąć nad ich biznesem kontrolę, będą walczyć o swoje. Tak rozpocznie się podjazdowa wojna, która czasami przybierać będzie bardzo brutalny obrót, a niektórzy nie dotrwają do jej końca żywi.

Oglądając "Gangstera", szybko przekonacie się, że fabuła ma w filmie drugorzędne znaczenie. O wiele istotniejszy jest sposób opowiadania tej historii. Podobnie jak wcześniej uczynił to Andrew Dominik w filmie "Zabójstwo Jesse'ego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda", tak i tu John Hillcoat do spółki z Cave'em odwołują się do tradycji oralnych opowieści. Są niczym bardowie z mistrzowską zręcznością wyczarowujący przed oczami widzów odległe krainy i niezwykłych bohaterów. "Gangster" jest niczym liryczna ballada; rozwija się nieśpiesznie, hipnotyzując nas swoim pięknem. Choć historia momentami przypomina naciągane powiastki komiksowe (wrażenie, które wzmacnia jeszcze ostro przerysowana postać czarnego charakteru grana przez Guya Pearce'a), jest w niej coś fascynującego, co nie pozwala widzom się od niej oderwać. Tym czymś jest właśnie kunszt narracyjny twórców.

Ale nie tylko. Zasługą Cave'a oprócz świetnie skonstruowanego scenariusza jest równie znakomita ścieżka muzyczna. Nawet w oderwaniu od filmu jest zachwycająca, a jeśli do kompletu są jeszcze fantastyczne zdjęcia, efekt jest piorunujący. Do tego "Gangster" może pochwalić się kilkoma bardzo dobrymi kreacjami aktorskimi. Prawdziwym geniuszem po raz kolejny okazuje się Tom Hardy. Mało kto jednym mruknięciem potrafi tyle przekazać co on. Idealnie dopełnia go wspaniała Jessica Chastain. Jej bohaterka jest zwodniczo prosta i w mniej doświadczonych rękach mogłaby stać się jednowymiarową postacią. Powściągliwa gra Chastain sprawia jednak, że Maggie nabiera intrygujących kształtów zarówno dosłownie, jak i w przenośni. Przeciwieństwem bohatera Hardy'ego jest postać wspomnianego już wcześniej Pearce'a. Jego Rakes wydaje się bratem bliźniakiem Jokera. I znów, gdyby zagrał go ktoś mniej doświadczony, ten kontrast mógłby rozsadzić film. Jednak za sprawą Pearce'a równoważy on pełnego rezerwy Hardy'ego, nadając całości tak potrzebnej równowagi. Hillcoat doskonale wyczuł też Shię LaBeoufa. Z jednej strony aktor gra tu postać bardzo podobną do swoich wcześniejszych kreacji, z drugiej – reżyser znacznie podniósł mu poprzeczkę. I LaBeouf egzamin ten zdał śpiewająco.

Ci, którzy spodziewają się prostej historii gangsterskiej, mogą być nieco zawiedzeni. Mimo tego mam nadzieję, że dacie się oczarować tej niezwykłej filmowej balladzie. Naprawdę warto.
1 10
Moja ocena:
8
Rocznik '76. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego na wydziale psychologii, gdzie ukończył specjalizację z zakresu psychoterapii. Z Filmweb.pl związany niemalże od narodzin portalu, początkowo jako... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Tak się jakoś składa, że wielowiekowa konfrontacja mieszczuchów z wieśniakami zazwyczaj wypada na... czytaj więcej
Nick Cave już na dobre zadomowił się w surowych, realistycznych filmach o twardych facetach z zasadami.... czytaj więcej
To nie jest film o walce dobra ze złem. W tym filmie jest tylko zła strona, z tym że jedni są mniej źli,... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones