Recenzja filmu

Gorączka lodu (2015)
Chris Buck
Jennifer Lee
Kristen Bell
Idina Menzel

Wszystko dla swojej siostry

"Gorączka lodu" jest krótkometrażową, trwającą około siedmiu minut kontynuacją disnejowskiego hitu "Kraina lodu". Występują tam te same postacie co w poprzedniej części. Również aktorzy
"Gorączka lodu" jest krótkometrażową, trwającą około siedmiu minut kontynuacją disnejowskiego hitu "Kraina lodu". Występują tam te same postacie co w poprzedniej części. Również aktorzy dubbingujący je się nie zmienili. W tym filmiku Elsa wraz z pomocą oddanych przyjaciół – Svena i Kristoffa – przygotowuje przyjęcie urodzinowe dla swojej ukochanej siostry Anny. Razem przez cały dzień poruszają się za czerwoną nicią, która prowadzi do różnorodnych prezentów. W czasie tej przechadzki Elsa wygląda na chorą, co martwi Annę. Prosi ona Elsę, aby położyła się do łóżka i trochę odpoczęła jednak ta jej nie słucha. Dopiero kiedy przy utracie przytomności omal nie spada z wieży zegarowej, przyznaje się Annie do swojej niedyspozycji i zgadza się położyć do łóżka.
Szczerze? Spodziewałam się zupełnie czegoś innego. Widać, że scenariusz jest nie dopracowany, że scenarzyści nie mieli zbytniego pomysłu na kontynuację "Krainy lodu". Ogólnie film, a właściwie filmik (bo filmem tego raczej nazwać nie można) jest pół dobry, pół zły. Dobre jego strony to aktorzy dubbingujący (w oryginalnej wersji) czyli m.in. Idina Menzel, Kristina Bell i pozostali. Bardzo dobrze odegrali swoje role w przeciwieństwie do naszych dubbingowców, gdzie odwalili robotę na kolanie. Plusem jest też Olaf, który jak zwykle potrafi rozśmieszyć. Tylko szkoda, że miał taką maleńką rólkę. Ale chyba sami przyznacie, że "I Mozil, i Czesio" było rozwalające! 

Na minus idzie niezbyt kompletny scenariusz. No i trochę to głupie było, że Elsa gania Annę po całym królestwie, ciągle kichając, ale zarzekając się, że nic jej nie dolega, a Anna musi się zamartwiać, że siostra jest przeziębiona i powinna pójść do łóżka. Ale ta nie! Będzie łaziła po górach i lasach i po wszystkich czasach póki nie kipnie całkowicie fizycznie i psychicznie. Właściwie to ten film uczy, żeby dzieci nie mówiły rodzicom, że źle się czują, że gardła ich bolą, a później "Pani Kowalska, jak pani mogła być tak nieostrożna i nieuważna! Ze zwykłego przeziębienia u pani córki wyrosło zapalenie mięśnia sercowego i nie wiadomo, czy w ogóle przeżyje!".

Uważam, że pewnie dla wielu fanów filmu "Kraina lodu" jest to szczególny niedosyt, zwłaszcza że na pewno oczekiwaliście czegoś więcej, a nie tylko kichającej Elsy. Jednak tytuł jest trafiony. Elsa bardzo wczuła się w rolę. Chyba wręcz za bardzo. Wyglądała, jakby była i pijana i naćpana. I takie rzeczy puszczają dzieciom! Myślę, że właśnie im najbardziej ten film przypadł do gustu. Zwłaszcza że miały go w pakiecie z "Kopciuszkiem".
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones