Japońska odpowiedź na amerykańskie produkcje Tromy
Yuki to nastolatka, która przeszła traumę. Pewnego wieczoru ona i jej rodzice zostali napadnięci we własnym mieszkaniu przez pięć zakapturzonych postaci. W wyniku tej napaści matka zginęła, a
Yuki to nastolatka, która przeszła traumę. Pewnego wieczoru ona i jej rodzice zostali napadnięci we własnym mieszkaniu przez pięć zakapturzonych postaci. W wyniku tej napaści matka zginęła, a ojciec na resztę życia został przykuty do wózka inwalidzkiego. Od tamtego czasu Yuki szuka zemsty. Ma do wykonania pięć egzekucji, które stanowią coś w rodzaju pięciu kolejnych rozdziałów filmu. Struktura filmu przywodzi na myśl gry komputerowe, w których gracz zdobywa kolejne poziomy.
"Gosurori shokeinin", inaczej "Tokyo Ghotic & Lolita Psycho", to film nazywany przez jednych body horrorem, przez innych trash movie czyli tzw. filmowym śmieciem z założenia. Każdy, kto choć trochę orientuje się w tym nurcie, od razu powiąże go z innymi produkcjami takimi, jak "Tokijska Policja Gore", "Robo-geisha" czy "Geisha vs ninja". Będą je łączyły postaci jeśli nie scenarzystów to reżysera ewentualnie aktorów bądź ludzi od efektów specjalnych. Dla tych, którzy niespecjalnie orientują się w azjatyckim kinie tego gatunku, są to produkcje zbliżone do filmów ze studia Tromy, produkującego takie kiczowate spektakle, jak np. "Nazistowscy surferzy musza umrzec". Myślę, ze same tytuły wiele mówią. Nawet producenci omawianego filmu mają już na swoim koncie "dzieło" pod tytułem "Kyûketsu Shôjo tai Shôjo Furanken" inaczej Vampire girl vs Frankeinstein girl.
Przede wszystkim nie jest to żaden horror. Nawet wątek demona tego nie naprawi. Filmy tego typu ogląda się z zupełnie innych powodów. Jeśli jesteście zwolennikami absurdalnej fabuły, niskiego budżetu, kiczowatych efektów specjalnych, będziecie zachwyceni. W przeciwnym razie, szkoda czasu. Praktycznie każda scena zgonu kończy się tryskająca krwią z obciętych członków ciała jak ręce czy głowa. I to z takim natężeniem, ze trudno mówić choćby o próbowaniu uzyskania realizmu. Nie ma w filmie scen drastycznych ponieważ zawsze będziemy widzieć albo flaki lejące się na podłogę albo gumowe głowy czy ręce w powietrzu. Samych ran już raczej nie uświadczycie.
Jest jeszcze mnóstwo scen walk, trochę rubasznego humoru i wiele, naprawdę wiele absurdu. Lewitujący nauczyciel walczące mopem, dziewczyna ze swoimi nożo-pistoleto-bumerangami i oczywiście sama lolita. Kiedy Yuki zamienia się w tytułową Lolitę Psycho uzbrojoną w pancerną parasolkę o wielu funkcjach robi się naprawdę ciekawie.Rina Akiyama Gotyku w filmie jest tyle co horroru. Zaczyna się i kończy na koszmarnym pogrubiającym aktorkę kostiumie. Fryzura tytułowej lolity jest jeszcze gorsza. Można śmiało powiedzieć, że postać Lady Elle grana przez Misaki Momose jedna z przeciwniczek Lolity Psycho zarówno strojem jak wyglądem i głosem idealnie wpisuje się w wizerunek lolity jako takiej.
Reasumując, jest to film raczej wyłącznie dla miłośników kiczu i groteski. Jeśli ktoś nie rozpoznaje żadnego z wyżej przytoczonych tytułów, nie wie, co produkowała wytwórnia Troma, i nie widział "Hobo with a Shotgun", przeżyje ciężki szok i trudno będzie mu wyjść z "podziwu" nad oglądaną produkcją. Natomiast pozostałym, zorientowanym w nurcie, życzę miłej zabawy.