Recenzja wyd. DVD filmu

Oddział 731 (1988)
Tun-Fei Mou
Andrew Yu
Gang Wang

Ludzie ludziom zgotowali ten los

Z pewnością nieraz zadawaliście sobie pytanie, jaki jest najbardziej poruszający i wstrząsający film? Jaki film można określić mianem tego najbardziej przerażającego, zwyrodniałego, okrutnego i
Z pewnością nieraz zadawaliście sobie pytanie, jaki jest najbardziej poruszający i wstrząsający film? Jaki film można określić mianem tego najbardziej przerażającego, zwyrodniałego, okrutnego i nieludzkiego w historii kinematografii? Który film zasługuje na miano najbardziej chorego i paskudnego? Mało znana u nas produkcja "Man Behind The Sun" z Hong Kongu tajwańskiego reżysera Tun Fei Mou (znanego też jako T.F. Mous), często wygrywa takie zestawienia. Słynna już jest historia, gdy australijscy cenzorzy w latach 80-tych odmówili klasyfikacji filmu. Powód? Przerwana w połowie projekcja filmu. Gdy panowie w końcu pofatygowali się do pomieszczenia operatora, znaleźli go bladego i roztrzęsionego wśród własnych wymiocin. Nie był w stanie dalej oglądać filmu. By przybliżyć o czym jest ten film, pozwólcie że zapoznam Was z pewną prawdziwą historią, która wydarzyła się podczas Drugiej Wojny Światowej w północnych Chinach. Japońska Jednostka 731 składała się z kilku sekcji, a centrala znajdująca się w Pingfan była miejscem ściśle tajnym, otoczonym płotem pod wysokim napięciem. Wnętrze było bardzo dobrze wyposażone: była tam zagroda dla zwierząt, krematorium (na które składały się 3 olbrzymie piece służące do spalania ludzkich ciał), laboratorium patologiczne, więzienie, własna elektrownia, kwatery dla dowódców i inne sekcje dla różnych eksperymentalnych projektów. Jej istnienie pozostawało jednym z najlepiej strzeżonych sekretów Drugiej Wojny Światowej przez prawie 40 lat! Być może do dziś prawda o Jednostce 731 nie przedostałaby się do opinii publicznej, gdyby nie pewien student, który odnalazł w antykwariacie zapiski oficera stacjonującego w Jednostce 731. Ich treść była wprost przerażająca. Wynikało z niej między innymi, że oficjalnie odpowiedzialna za wdrażanie projektów oczyszczania wody Jednostka 731 w tajemnicy opracowywała broń biologiczną, której wyprodukowanie miało odwrócić ostatecznie losy wojny na korzyść nazistów i umożliwić im panowanie nad światem. Eksperymenty głównie przeprowadzane były na azjatyckiej ludności (Chińczykach, Koreańczykach, Mongołach i Rosjanach), ale zdarzało się też że ofiarami padali jeńcy amerykańscy, brytyjscy, australijscy i Nowozelandczycy. Japończycy słynęli z okrucieństwa i braku litości dla jeńców. Kiedy dowódca Jednostki 731, dr Ishii Shiro potrzebował ludzkiego mózgu do doświadczeń, żołnierze rozbijali głowę wybranemu więźniowi i zanosili ciepły jeszcze mózg swemu dowódcy. Więźniom wstrzykiwano zarazki np. takich chorób zakaźnych jak dżuma czy wąglik lub podawano im zarazki cholery w posiłkach i z zegarkiem w ręku mierzono czas ich życia. Przy okazji przeprowadzano inne eksperymenty użyteczne dla rządu Japonii. Więźniów truto gazami bojowymi, wstrzykiwano im trucizny do żył i rażono prądem o bardzo wysokim napięciu. Ci którzy przeżyli eksperymenty byli żywcem poddawani autopsji! Innych wieszano głową w dół i sprawdzano jak długo przeżyją tą torturę. Niektórym zamrażano kończyny w skrajnie niskich temperaturach, a gdy nabierały w końcu konsystencji lodu, po prostu łamano je lub obdzierano ze skóry. Innym nieszczęśnikom wstrzykiwano powietrze lub mocz prosto w nerki. Pełny wykaz tych eksperymentów zawiera książka "Factories of Death" autorstwa profesora Sheldona H Harrisa. Prawie wszystko to pokazane bez osłonek jest w filmie. Czyż można się zatem dziwić, że obraz ten pomimo prawie 20 lat wciąż pozostaje jednym z najbardziej kontrowersyjnych i nieludzkich filmów jakie powstały? Od wielu innych tzw. szokerów odróżnia go niespotykany realizm i dbałość o każdy, najmniejszy nawet szczegół a także fakt, że historia przedstawiona w filmie wydarzyła się naprawdę, co jeszcze bardziej utrudnia przebrnięcie przez seans "Man Behind The Sun". Właśnie ten historyczny akcent sprawia, że nie jest to kolejny azjatycki szoker jakich wiele, lecz bezlitosna i imponująca lekcja prawdziwej historii. Kompletnie nieznani widzom europejskim aktorzy zagrali całkiem nieźle. Myślę, że jest to zabieg na plus i potęguje niewiarygodny realizm i ciężki klimat filmu, gdy na ekranie nie widzimy znanych z wielu produkcji sławnych twarzy? Oprócz tych niewiarygodnie realistycznych prezentacji eksperymentów film pokazuje totalne psychiczne zdegenerowanie żołnierzy Jednostki 731. Przykład? Gdy do obozu przybywa transport więźniów, bezużyteczne niemowlaki są po prostu wrzucane w głębokie śnieżne zaspy i pozostawiane tam, no bo po co marnować siłę i energię na zabijanie ich w inny, wymagający wysiłku sposób? Takich scen znajdziecie w filmie wiele. "Man Behind The Sun" wprost rzuca wyzwanie w twarz współczesnemu widzowi, który nie bardzo uświadamia sobie czym tak naprawdę był holocaust, a także co działo się podczas wojny w Azji, ale przecież także w Polsce! I jest to potężne uderzenie, wierzcie mi. Obserwujemy początek Jednostki 731, jej działalność, a także niechlubny koniec. Dowiadujemy się także, jak potoczyły się losy członków Jednostki 731 po wojnie, oraz co zrobili (a właściwie czego nie zrobili) Amerykanie ze schwytanym po wojnie dr Ishii Shiro. Jeśli chcecie się dowiedzieć jak potoczyła się ta historia, obejrzyjcie film do końca. "Man Behind The Sun" odniósł spory sukces w Azji, był jednym z prekursorów niesławnej tzw. "3 kategorii" w Hong Kongu, która oznacza filmy tylko i wyłącznie dla dorosłych. Doczekał się także 3 krwawych kontynuacji, jednak z całego cyklu ta część jest najbardziej godna polecenia ze względu na swe historyczne walory. Ale ostrzegam: nie jest to film dla każdego! Zanim zdecydujesz się zapoznać z tym filmem, warto przeczytać wpierw parę słów od jego reżysera, Tun Fei Mou: "Kiedy film się skończył, chińscy widzowie siedzieli w ciszy przez kilka minut. Podczas ponownych jego pokazów w 1997 roku ludzie mdleli i wychodzili z kina. W samych Chinach szesnaście osób zmarło na atak serca podczas seansu." "Film oparty jest na faktach. Miałem dostęp do dokumentów pochodzących z Rosji. Gdy Japończycy opuścili Unit 731, jego teren otoczony został przez Armię Czerwoną, a kilku z członków Unit 731 zostało złapanych. Materiały z ich procesów znalazły się w filmie. Znaleźliśmy także przydatny materiał w National Archives w Stanach. Odbyłem również podróż do Mandżurii i rozmawiałem z lokalnymi mieszkańcami." "Japończycy wykupili prawa do wyświetlania mojego filmu, ale wyświetlony on tam został tylko jeden raz. Dystrybutorzy otrzymali telefony z pogróżkami od członków prawicowych partii. Ostrzegali oni, że jeśli film zostanie wyświetlony jeszcze raz, to spalą wszystkie kina. Kiedy byłem w Tokio ostrzeżono mnie, abym natychmiast wyjechał, bo w innym wypadku zostanę zastrzelony. Zostałem jednak u przyjaciół. Wyświetliłem film japońskim studentom. Po skończonym seansie kilku miało łzy w oczach, a większość była przerażona i siedziała w ciszy." "Na drugi seans zaprosiłem byłych członków Unit 731. Po seansie stwierdzili, że wszystko co zobaczyli jest prawdą i że w ramach eksperymentów robiono znacznie gorsze rzeczy niż pokazuje to film." "W tamtych czasach nie mieliśmy dostępu do wymyślnych efektów specjalnych. Scenę z komorą dekompresyjną, w której to scenie eksploduje odbyt i narządy wewnętrzne więźnia, kręciliśmy trzy dni. Wykopaliśmy dziurę pod leżącym nieruchomo aktorem i próbowaliśmy pompować przez rurkę zwierzęce wnętrzności." "Scena sekcji zwłok młodego chłopca składa się z pięciu różnych części i zajęła nam dwa miesiące, aby ją stworzyć. Tak, to prawda, że użyliśmy prawdziwe zwłoki młodego chłopca. Spytaliśmy policję na pobliskim posterunku czy nie słyszeli czasem o jakimś przypadku śmierci młodego chłopca z powodu choroby. Potem, pewnego dnia, dali nam znać, że mają ciało. Powiedzieli, że jeśli chcemy to ciało, to musimy się spieszyć, bo lekarze już przygotowują się do autopsji. Wstrzymaliśmy zdjęcia, a ja pojechałem do rodziców zmarłego chłopca z prośbą o pozwolenie zarejestrowania autopsji ich syna dla potrzeb filmu. Odpowiedzieli, że będą zadowoleni, że chociaż w ten sposób będą mogli zrobić coś pozytywnego dla chińskiego narodu. Otrzymałem pozwolenie od policji, poprosiłem lekarzy, aby przebrali się w filmowe kostiumy i zarejestrowałem autopsję." "Wiem, że na Zachodzie ludzie kochają zwierzęta - ja również je lubię. Jednak dla mnie jako reżysera, scena, w której żywy kot jest zjadany przez setki wygłodniałych szczurów, ma znaczenie - od was zależy jego odkrycie." Na koniec jeszcze parę słów ode mnie. Dla mnie osobiście "Man Behind The Sun" jest filmem szczególnym. Nic nigdy (oprócz wizyty w Muzeum Auschwitz) nie uświadomiło mi tak mocno, jak wielką i tragiczną pomyłką była Druga Wojna Światowa. Należy walczyć ze wszystkich sił, by to zło, wciąż drzemiące w ludziach, nie obudziło się raz jeszcze. Czy polecam ten film? Chciałoby się krzyknąć "Tak!", ale odpowiedź niestety brzmi "I tak, i nie". Ci którzy mają stalowe nerwy i mocne żołądki powinni koniecznie obejrzeć "Man Behind The Sun", reszta niech ogląda na własne ryzyko. Pamiętajcie, zostaliście ostrzeżeni!
1 10
Moja ocena:
10
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Wszystkim zapewne znane są hitlerowskie zbrodnie z okresu II Wojny Światowej, głównie ze względu na ich... czytaj więcej
Z historii znamy dużo przykładów znęcania się nad jeńcami wojennymi. W czasie II Wojny Światowej były... czytaj więcej
"Man Behind The Sun" znęca się nad widzem, zmuszając go do oglądania kolejnych scen, mimo tego że jest on... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones