Recenzja filmu

The Limits of Control (2009)
Jim Jarmusch
Isaach de Bankolé
Alex Descas

Interesujesz się może sztuką?

To nie jest tak trudny film, aby krytycy nie mogli go zrozumieć. Ale rzeczywiście ma bardzo wymagającą konstrukcję. To nie jest tak wymagająca konstrukcja, aby widz nie mógł go obejrzeć do końca.
Mam takie miejsce, w którym czas nie istnieje. Miejsce, w którym czuję się nawet bardziej u siebie niż u siebie. Czuję się bezpiecznie i czuję, że jestem w nim w pełni akceptowany. Taki, jaki jestem. Bez udawania. Co nie znaczy, że nikt tam nie rozmawia ze mną o moich wadach, błędach życiowych i porażkach. Co więcej, prawie zawsze właśnie o tym ze mną gada. Czasem nawet bardzo ostro i bez znieczulenia. 

To miejsce, w którym mogę płakać i śmiać się jeśli tak czuję i nikomu to nie przeszkadza. A ja się tego nie wstydzę. Miejsce, w którym jestem naprawdę tu i teraz. Tylko tu i tylko teraz. Całkowicie skoncentrowany. Niczym nie rozpraszany. Wszystko inne odcięte i wyłączone. Nic nie goni, nic nie pogania, nic nie czeka.

Oglądając film Jima Jarmuscha "The Limits of Control", myślałem o tym miejscu. O kinie. O sali kinowej. Bo jakim cudem ten film może mi się podobać, skoro jest filmem pozbawionym filmu. Uznałem więc, że musiała zadziałać magia kina.

I z wielką przyjemnością, z ogromnym uśmiechem na twarzy, z bezgraniczną radością oglądałem film, w którym nie ma nic, a to nic powtarza się wielokrotnie. W nieco innej scenografii. W odrobinę zmienionej obsadzie. Z delikatnie zmienionym tematem. Tak to sobie racjonalizowałem.

Mówi się, że konstrukcje kontrapunktowej muzyki Bacha to wyższa matematyka. I ta miła w odbiorze melodyjka do kolacji jest w istocie bardziej skomplikowanym tworem niż teoria względności Alberta E. Moim zdaniem "The Limits of Control" jest odpowiednikiem barokowej polifonii Bacha.

Mamy w tym filmie główny temat. Są niezależne, ale równorzędne, linie melodyczne. Mamy pełne wyrazu harmonie, ale styl jakby "niemelodyjny i pozbawiony wdzięku". Mamy matematykę filmową. Mamy piękne kontrapunkty w środku dzieła. Ale też kontrapunkty do całej tradycji filmowej i artystycznej.

Zastanawiałem się, czy tylko mi ten film może się spodobać. Bowiem gdzieś w tyle głowy pamiętałem ambiwalentne recenzje krytyków, które poniekąd przyczyniły się do tego, że obejrzałem "The Limits of Control" z dziesięcioletnim opóźnieniem.

Całe szczęście, że dożyłem.

Bo w tym dziwnym stanie pozarozumowej rozkoszy doczekałem ostatniej sceny i nagle doznałem olśnienia. Także intelektualnego. Wszystko stało się jasne i zrozumiałem geniusz tego dzieła. Zrozumiałem całym sobą, a nie tylko mózgiem. Ponoć jest takie buddyjskie określenie na stan, w którym wszystko rozumiesz i nic nie rozumiesz i nic nie umiesz powiedzieć o tym, co rozumiesz. Znalazłem się w tym stanie. Nie w trakcie filmu, nie w trakcie ostatniej nawet sceny, ale po filmie.

To nie jest tak trudny film, aby krytycy nie mogli go zrozumieć. Ale rzeczywiście ma bardzo wymagającą konstrukcję. 

To nie jest tak wymagająca konstrukcja, aby widz nie mógł go obejrzeć do końca. Ale rzeczywiście nie da się go oglądać jednym okiem. 

To nie jest film do obejrzenia jednym okiem, ale i bez sporego bagażu wiedzy i przeżyć związanych ze sztuką można go zobaczyć i zrozumieć.

Skoro ja go ogarnąłem, to naprawdę każdy może. Wystarczy użyć swojej wyobraźni. Jak bohater filmu. Nie trzeba należeć do grona wybrańców. Jak bohater filmu, który nie przynależy do nikogo i niczego.

Czasami odbicie jest bardziej prawdziwe, ma więcej bytu, niż rzecz, którą odbija. "The Limits of Control" jest takim odbiciem.

Are you interested in films, by any chance?
Are you interested in music, by any chance?
Are you interested in arts, by any chance?

Interesujesz się może filmami?
Interesujesz się może muzyką?
Interesujesz się może sztuką?

Krótko mówiąc, "The Limits of Control" w skali Pawlaka*: warto.


*Skala: nie warto, nie trzeba, można, warto, trzeba
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Król kina niezależnego Jim Jarmusch dał się porwać modzie na klimat śródziemnomorski: jego najnowsza... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones