Koniec jest dobry... To Korea, anie Holiwood :D. Ogólnie zgadzam się z resztą posta.

Serial jest świetny i nieprzegięty jak dzieła pana Woo. Ale Hwang to jest dopiero gość, choć w zasadzie to nawet on wymięka przy swoim teściu! A tak w ogóle to nic nie przebije ataku Eop Boka na Pałac.

A powiedz, że nie miałaś ataków śmiechu przy akcjach Rysownika w gospodzie.

Ja się w każdym odcinku śmiałam jak głupia :) ...Zgadazam się- atak na pałac wymiótł wszystko! Miałam nadzieje, że skoro przed Łowcami też leciał na tele5 serial koreański to jak się Łowcy zakończą to puszczą coś w tej tematyce dalej... no ale cóż puszczają jakieś amerykańskie bzdury... a szkoda :(...
Łowców to ja sobie ściągnę na kompa bo jeszcze przynajmniej raz muszę to zobaczyć :)

Mój Kolega to się nawet podniecał myślą, że może nakręcą drugą serię, ale po obejrzeniu zakończenia ze smutkiem stwierdził, że chyba jednak nie.

w sumie to niewiem co mogli by w niej juzpokazac :) dlatego osobiscie wolalam zeby jednaj 2 seri niebylo:)

I pewnie nie będzie, co dobrze świadczy o południowokoreańskiej kinematografii. Ale fakt, że wszyscy "oglądacze" z mego kręgu znajomych przed, że tak się wyrażę, ostatecznym rozwiązaniem, w opinii wielu kontrowersyjnym, mieli nadzieję na kontynuację. Bo znakomity to serial był.

Znam tą stronę od dawna... I muszę powiedzieć, że często tam zaglądam wiec osobiście też polecam ale tam większość to romansidła jeśli chodzi o dramy... :)

ale i tak można wybrać coś dobrego bo raczej w telewizji to się niczego nie doczekamy

bo widzisz na DRAMAWIKI.PL widziałam dużo tłumaczonych dram przez BAKĘ i chyba LIZARD więc to gdzieś można chyba obejrzeć bo co z tym robią ale nic nie znalazłam,co o tym sądzisz

ja znalazlam strone gdzie mozna pobrac cala serie...zapodam tu link jak tylko bede juz u siebie w domu:)

To my mamy jakieś dramy? Mnie to się zdaje, że ostatnimi czasy jedyną dobrą polską produkcją telewizyjną jest serial z Mecwaldowskim pt. "Jeszcze chwila i mnie odwiozą".

Nie, tu chodzi o azjatyckie dramy ;]

Odkryłem go przypadkiem. Serial niesamowity. Muzyka na 5+. Oglądalem 2 razy, miałem na dysku ale niestety padł i cała moja ulobiona kinematografia też. Są momenty gdzie można się pośmiać i momenty gdzie łezka sie kręci w oku. Atak na pałac i jeszcze pare innych akcji (np. polowanie na 'panów') powiązanych z muzyką tworza niesamowity klimat. Sama muzyka w tym serialu jest cudowna. Końcówka jak napisaleś odbiega od standardów, jednak to nadaje temu serialowi smaczek. Nigdy nie wiesz co się stanie. Bardzo polecam. Nikt przy nim nie bedzie się nudził.

Popieram wasze opinie.Serial naprawde niesamowity,muzyka,klimat,wszystko.Wkurzala mnie tylko Unyun kurde no jaka ona glupia.Dzis byl ostatni odc i ryczalam jak bóbr. ;( czemu Daegil? ;( powiedz mi ktos gdzie on dostal taki cios ,ze umarł?bo to takie troche nieteges bylo...

No chyba,że miał umrzec ale mogli to pokazać jakoś a tak nie moge pojać. ;(

Jego śmierć była wynikiem wielu ciosów. Dostał kilka poważnych, kto przeżyje cięcia mieczem na taką skale? Poza tym myślę, że on stracił chęć do życia ;/

No widzialam wlaśnie ze tam dostal mieczem ktory wyszedl z tyłu... ;(( No tak odnalazł ukochana ,ale ona uz byla z innym.

Dla mnie to jest takie straszne. Tyle lat jej szukał i szalał, bo nie mógł jej znaleźć a jak w końcu ją odnalazł to każdego dnia umierał, bo nie może jej dotknąć, bo była żoną innego... To było takie smutne.... ;/ Poza tym jego przyjaźń z generałem i Hwan sonem (nie pamiętam pisowni) była piękna, jak ich szukał i gdy myślał, że nie żyją. Płakałam jak najęta podczas oglądania a gdy Dea Gil umarł, to nie wspomnę jakie mną szlochy targały! ;)

Tak,tego nie da sie opisac jaki to musi byc ból.Wszystko w tym serialu jest dla mnie cudowne.A przyjazn wspaniała.Tylko mi smutno bylo ,że jak Dae Gil umierał to nie bylo przy nim wlasnie przyjaciol.

A co do Un yun to jestem ciekawa cz ona wciąż coś czuła do Dae Gila czy nie,jak myslisz?

Mysle, ze caly czas nosila go w sercu. To co czula nie bylo jasne. Niby caly czas go kochala ale pokochala tez Song Tea Ha i to jego wybrala. Poza tym nie wiem czy miedzy Dea Gilem a Un yun bylo miejsce na milosc, zwiazek po tylu latach. Kiedy sie w sobie zakochali oboje byli niewinni, ale swiat ich zmienil, zycie ciezko ich doswiadczylo. Mysle, ze nie udaloby sie im byc razem.,

Yhm tez tak myśle,gdzieś pozostał ślad pierwszej miłości.Ale zauważ,że wiadomo tak jak napisałaś życie ich zmieniło i nie byli już tymi samymi ludzmi ale Dae Gila to nie obchodziło szukał jej,nawet ten portret który malował co miesiąć byl wciąż taki jakby Un yun miala ciagle 20 lat.On ją kochał,nieważne dla Niego bylo ,że minelo 10 lat,myśle,że chciał z nia być i chyba dlatego tak sie zakonczyl srial bo jak napisalas wyzej gdy ja znalazl a ona byla z innym stracił chcec dozycia.

Moim zdaniem on ciągle tkwił w momencie, gdy Un yun była niewolnicą w jego domu, w momencie, gdy ją kochał a ona jego i mimo, iż nie mieli przyszłości pragnęli być razem. On miał coś na kształt obsesji na jej punkcie, nic go nie obchodziło oprócz jej, o niej tylko myślał i ją szukał. Pewnie i by chciał z nią być. Ja jednak cały czas uważam, że nie byliby szczęśliwi. Uważam też tak samo jak ty, że serial musiał się tak skończyć. Obawiam się niestety, że nie było nadziei dla Lee Dea Gila. Jego życie kręciło się wokół poszukiwań Un yun a kiedy w końcu ją znalazł i ona była z innym, życie straciło sens. ;/

Marsz racje.Co do obsesji to nie wiem czy bym tak to nazwała troche chyba za bardzo ja kochal ale czy można tak kochać?Na pewno On kochał ja mocniej niz ona jego i tu jakos un yun nie darze wielka sympatia.

Ona pogodziła się z jego smiercią, w końcu myślała, że zginął w tamtym pożarze. Postanowiła ruszyć dalej i zakochała się w Generale Song Tea Ha, który również obdarzył ją głębokim uczuciem. Niestety w tym związku nie było miejsca dla Lee Dea Gila. On nie potrafił zapomnieć. I tak naprawdę to było jego przekleństwo.

No tak.No nie bylo bo jakby to moglo bc hehe.Ojj tak.I chyba nie tylko jego bo dzis tez ludzie nie potrafia zapomniec i sie drecza.

Przekleństwo nas, fanek ;) Lee Dea Gil wróc!! Może go ożywią, w końcu w tych czasach nic nie jest niemożliwe ;)

Dokladnie tak.Haha może może. ;) Ale on zawsze bedzie gdzieś w nas. ;)

Na zawsze ;) Lee Dae Gil w naszych sercach ;D Może doczekamy się kontynuacji w której okaże się, że jednak przeżył ;)

Tak,tak. ;)) Ojj nie to chyba nie byl by najlepszy pomysll.

O Boże... o kur... ale sobie zaspoilerowałam, jestem dopiero w połowie... zaraz sobie coś zrobię.... Dea Gil umrze!!!!! nieee...... ale to przez niego zaczęłam oglądać tą drame... moja ulubiona postać... :( nie chce już oglądać końcówki...