Scenariusz leży i kwiczy. Spojrzałem na dokonania scenarzystki i zrozumiałem, że to
nie mogło być dobre. Naprawdę nie ma w tym kraju nikogo z pomysłem, komu można by
było zapłacić za fajny scenariusz ?
Trzeba mieć odważną wyobraźnię by 79 lat po zakończeniu II Wojny wprowadzić
wątek z nią związany. Kogo to dziś tam mogło obchodzić ? Zmowa milczenia ? Bez jaj.
Przecież to nie jest żadna prawda objawiona, że niektórzy górale wąchali się z nazistami.
Bohaterowie mówią o pokoleniu swoich ojców jakby to było wczoraj.
To kiedy oni ich płodzili ? Po pięćdziesiątce ?
Z moich wyliczeń wyszło mi, że Śleboda miał jakieś 105-110 lat. Brawo scenarzystka.
Zresztą ten wątek w połowie się jej nudzi i go porzuca.
Dębska nie wiadomo po co tam w ogóle jest. Jej postać jest totalnie niepotrzebna,
nie ma wpływu na nic, nie posuwa akcji do przodu. Snuje się tylko z miejsca na miejsce
z jedną kamienną miną (litości, jak można mieć tak ograniczony warsztat aktorski).
Kompletnie nie interesuje mnie kto i po co zabił ? Zero suspensu.
Ale scenariusz to jedno. Drugie to męcząca realizacja i aktorstwo, które już dobijają serial.
O Dębskiej wspomniałem, ale cała reszta jest równie drewniana.
Jedynie Chyra coś tam kombinuje, ale jego w całym serialu jest może 5 minut.
Ogólnie mizeria. "Rojst" to przy tym bardzo dobra produkcja.