A finał przebił wszystko! Takiego nagromadzenia bredni dawno nie widziałem. Pomieszanie z poplątaniem. Nie ma tu prawie żadnego umocowania w historii. Relacje społeczne, uprawnienia władz świeckich i kościelnych są wyssane z palca. Wbrew temu co pokazano, nie tak łatwo każdy- bo był panem czy przeorem (!) mógł osądzić innego i powiesić akurat tam, gdzie mu pasowało. Motywacje bohaterów są zazwyczaj niezrozumiałe. Dlaczego postępują niegodziwie? Bo tak!
Jedyne co ratuje serial, to w sprawna realizacja.