Bardzo długo czekałam na ten serial, długo i w napięciu. Po obejrzeniu pierwszego odcinka
właściwie nie wiem co myśleć. Zmiany między powieścią a scenariuszem są wręcz rażące!
Oczywiście spodziewałam się tego, ale kiedy doszło do zderzenia z faktem to zwątpiłam...
Mimo tych różnic sam serial jest ciekawy i klimatyczny(podobnie jak Filary Ziemi) .
Atmosfera jest intrygująca, spiski, zdrada, miłość i krew. Muzyka i scenografia też niczego
sobie. Tak więc nie pozostaje mi nic jak tylko czekać na następne odcinki:) Ale póki co
wstrzymam się od oceny;)
Mam takie same odczucia. Nie rozumiem poco zmieniano tyle rzeczy. Wątki serialowe są ciekawe ale po co robi się ekranizację skoro tyle się zmienia. Można zrobić oddzielny serial a równie ciekawy. Ale tak samo bylo z Filarami które były wspaniałe.
Hmm... Sądzę, że twórcy obu seriali mieli zamiar tylko oprzeć się na motywach powieści i przedstawić ja w inny sposób tak, żeby przyciągnąć wszystkich widzów zainteresowanych gatunkiem. Może uznali, że akcja w powieści się się zbyt wolno rozkręca i trzeba dodać jej dramatyzmu? Nie wiem, dla mnie książka sama w sobie jest wspaniałym dziełem, niepotrzebującym zmian i poprawek. Mogliby tylko skrócić niektóre wątki, ewentualnie pominąć te mniej istotne i wszyscy byliby zadowoleni.
Ale jedno przyznac Filarkom trzeba - Trevor Morris skomponował cudną muzykę już w pierwszym odcinku były porywające kawałki - King Dies, The Anarchy, liczyłam, że WWE porwie mnie też boskimi kawałkami, a niestety nie.
I zpomnieli o ciekawym openingu!
Dobra koniec z narzekaniem, ogląda się całkiem przyjemnie :)
Tak, masz całkowitą rację co do wszystkich wymienionych kwestii :) Muzyka w Filarach była cudowna w WWE jest tylko dobra.
Ech...
A Ralph nigdy nie dorówna Williamowi Hamleighowi ( mogłam się machnąc w pisowni ).
Uroczy, czarujący itd. itp.
Ceris mogła za niego wyjśc za mąż a nie za tamtego dziada.
Podejrzewam, że cała seria zakończy się ich ślubem , mam rację Garito?
:) xD
Jak będą się wzrorować na książce, to możesz mocno się zdziwić. Ta część byłą niestety o wiele bardziej bezwzględna dla bohaterów niż poprzednia. Chociaż i w Filarach śmierć Toma, który był moim ulubionym bohaterem była niezłym szokiem. Bo taka to jest książka - traktuje o tym szarym, śmierdzącym, średniowiecznym życiu. Zaczynam po pierwszym odcinku jednak łapać klimat książki i to jest super.
Tego typu pozycje pokazują jak gigantyczny krok naprzód wykonała ludzkość. Kiedyś życie ludzkie nie było nic warte. Ktoś, kto twierdził że z woli boskiej jest władcą wydawał rozkazy, a ludzie ginęli tysiącami. Na chorobę upuszczali Ci krwi, a jak umierałeś z wycieńczenia, to mówili że tak Bóg chciał. Zaś za praktyki lekarskie posądzano o czary.
Teraz każdy jest równy, teraz możesz podejść do drugiej osoby i powiedzieć "nie pozwalam" i ona to musi respektować, teraz każdy człowiek ma prawa i jest równy. No może nie do końca i nie każdy, ale i tak jest o wiele lepiej. Małe przetasowanie na dworze nie powoduje że wioski są zmiatane z powierzchni ziemi.
Z socjologicznego punktu widzenia jest to ciekawy proces - przecież ludzie wtedy akceptowali ten stan rzeczy, ba nawet burzyli się przeciwko jakimkolwiek zmianom.
Bardzo dobrze to ująłeś. Acz nie do końca się z Tobą zgodzę odnośnie wartości ludzkiego życia, niegdyś a teraz.
Dzisiaj ludzie mają dostęp do wszystkiego, a mimo to ciągła za czymś latamy, tęsknimy, to nas boli, tamto koli a jak się noga podwinie to zaraz depresja. Nie żyję 1000 lat, ale wydaje mi się, że przeciętny człowiek średniowiecza bardziej cieszył się z daru życia, a już na pewno z kawałka czerstwego chleba.
Jedno na pewno się nie zmieniło, uczucia - tak samo kochamy, nienawidzimy, pragniemy, zazdrościmy.
No cóż, mam taką nadzieję...;) Na pewno zanim to się stanie czeka ich jeszcze długa droga.
No drugi odcinek za mną. Nie jest tak tragicznie, ogólnie trzymają się fabuły. Natomiast nie wiem jak wy, ale na mnie wielkie wrażenie zrobiła scena z wieszaniem wiedźmy oraz katastrofa - muzyka, napięcie, oprawa - naprawdę miałem wypieki na twarzy.
Jest nieźle. Na szczęście ja ksiażkę czytałem dobre 3 lata temu, więc wielu rzeczy nie pamiętam za dokładnie - w związku z tym bawię się świetnie oglądając serial.
Zabieram się za 3 odcinek :) Jak pojawiają się na hataku napisy to oglądam :)
Który odcinek?Ja jestem po 5 i powiem Ci ze już tak bardzo nie zmienili fabuły. Ogólnie to jestem zadowolona:)
A 7 odcinek mimo ogromnych zmian w stosunku do książki [samobójstwo Philippy, Ralph synem {etranilli która powinna umrzeć, Philemon jest dobrym bratem a nie sługusem Godwyna] ale po filarach wiadomo, było że tak będzie i mimo ogromnych odstępstw serial jest nadal genialny.
Ja pierniczę, gościu - dzięki za te rewelacyjne wiadomości... Mam nadzieję że następny odcinek też w miarę szybko streścisz i nie będę musiał już oglądać!!!
Powinieneś ostrzec, że spoilerujesz . Mi się 7 odc. nie podobał tak bardzo. Głupia jest ta opcja z Caris przeorem i nie podoba mi się to, że uszli z życiem ci którzy nie powinni :/
Ja szybko zapominam książki wbrew pozorom. SPOJLER A czasami w książce Caris tymczasowo też nie była przeorem? Ale tak tylko tymczasowo krótko nie tak na stałe jak wydaje się zostać w serialu? Bo za nic nie mogę sobie przypomnieć.