Kocham ten serial, uwielbiam Juliannę, postać Alicii, stare i nowe postacie... Ale wielki minus za chamski product placement w 5 odcinku 7 serii, gdy Marissa odwiedza Alicię i prosi ją o płatki śniadaniowe. Zwróciliście na to uwagę? Myślałam, że tylko w polskich serialach robi się takie toporne zabiegi, a tu taka chamówa w moim ulubionym serialu ;-)